Nowy cmentarz w planach
Pomysł nie jest nowy, bo już kilka lat temu w miejscowym planie zagospodarowania przewidziano na tym terenie lokalizację nowej nekropolii. Realizacja planu jednak przyspieszyła, ponieważ z roku na rok - a zwłaszcza obecnie w związku z rosnącą liczbą zgonów spowodowanych epidemią - ubywa miejsca na obecnych cmentarzach. Nowa nekropolia ma zajmować obszar ok. 11 ha, z tym że miasto jest obecnie właścicielem jedynie czterech działek o łącznej powierzchni ok. 2 ha. Pozostałe magistrat będzie musiał wykupić od prywatnych właścicieli. - Będziemy próbowali nabywać te nieruchomości w drodze negocjacji. Jeżeli nie przyniosą one satysfakcjonującego dla miasta rezultatu, z uwagi na cel publiczny jest stosowana w ustawie o gospodarce nieruchomościami procedura ich wywłaszczania.
Miejmy nadzieję, że do takiej procedury nie dojdzie – wyjaśnia Wojciech Piesio, naczelnik wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami urzędu miasta. Samorząd planuje zająć się wykupem działek w przyszłym roku.
Zabezpieczyć pieniądze w budżecie
W jaki sposób miasto sfinansuje wykup nieruchomości, skoro, jak wiadomo, boryka się z problemami finansowymi? Prezydent Andrzej Sitnik informuje, że na ten cel chce przeznaczyć pieniądze ze sprzedanej w listopadzie działki przy ul. Warszawskiej. Kupiła ją firma z Warszawy z przeznaczeniem pod obiekt wielkopowierzchniowy. Wylicytowana kwota to ponad 9 mln zł brutto, czyli ponad 7 mln zł netto – tyle wpłynie do kasy miasta. Transakcja powinna być sfinalizowana w styczniu. – Chciałbym, aby te pieniądze były przeznaczone właśnie na wykup działek pod cmentarz. Przyszłoroczny budżet pokaże, jak będziemy to realizowali, ale chcę zapewnić wszystkich mieszkańców, że jaka tylko kwota będzie możliwa, taką przeznaczymy w budżecie na ten cel. To jest bardzo ważna sprawa, trzeba jak najszybciej to uregulować – podkreśla prezydent. Wykup nieruchomości ma zostać potraktowany w przyszłorocznym budżecie jako jedna z najważniejszych inwestycji, ponieważ proces ten będzie długotrwały – potrwa ok. trzech lat. – Biorąc pod uwagę analizę sprzed dwóch lat tego, czym dysponujemy, jeśli chodzi o cmentarz na ul. Janowskiej, utworzenie cmentarza komunalnego naprawdę powinno być priorytetem w naszym mieście. Na nekropolii centralnej już w ogóle nie ma miejsca. Analizowaliśmy też już kilkakrotnie na kolegium prezydenta, jak sytuacja wygląda na cmentarzu Janowskim. Nie ukrywam, że sytuacja epidemii nasiliła wykorzystanie wolnego terenu. Nie wiemy, jak długo ta pandemia potrwa, ale jedno nie ulega wątpliwości: trzeba już rozpocząć wszystkie działania, które pozwolą nam na utworzenie cmentarza komunalnego – zaznacza A. Sitnik.
Co z wodociągiem?
Tworzenie nowego cmentarza nie wiążę się jednak tylko z wykupem terenu. W grę może wchodzić konieczność modyfikacji wodociągu przebiegającego w ul. Grabianowskiej. – Jesteśmy przed uzgodnieniami z PWiK, jak doprowadzić do tego, by w bezpośrednim sąsiedztwie tej ulicy otworzyć cmentarz. Czy można będzie, zgodnie z obowiązującymi dzisiaj przepisami, zastosować jedynie jakieś osłony, bo, jak mówi prawo, cmentarz może powstać w minimalnej odległości 50 m od sieci wodno-kanalizacyjnej. Musi być strefa buforowa – podsumowuje prezydent.
Nie mamy noża na gardle
Ks. dr Leszek Borysiuk, kierownik Zarządu Cmentarzy Rzymskokatolickich w Siedlcach, zastrzega, by powstania nowego cmentarza nie wiązać z epidemią. – Owszem, w ostatnim czasie jest trochę więcej pogrzebów niż to miało miejsce wcześniej, ale w rocznej skali nie jest aż tak źle, aby bić na alarm. Nie mamy przysłowiowego noża na gardle, że trzeba czym prędzej przygotować nowy cmentarz, bo pandemia przynagla. Zabezpieczenie miejsca pochówku należy po prostu do obowiązków miasta. Tym bardziej że Siedlce się rozrastają, a obie nekropolie mają swoją pojemność – zaznacza kapłan. Na cmentarzu centralnym zmarli chowani są już jedynie do istniejących grobów, na cmentarzu Janowskim nowych miejsc starczy jeszcze w perspektywie ośmiu-dziesięciu lat. – Warto też zauważyć, że zmienia się sposób chowania zmarłych. Pojawia się coraz więcej urn, a wiadomo, że do jednego grobu zmieści się ich wiele, co też spowolni zapełnianie się cmentarza – podsumowuje ks. L. Borysiuk.
HAH