Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nowy prezes ARMS

Rada nadzorcza Agencji Rozwoju Miasta Siedlce podjęła decyzję o odwołaniu Grzegorza Orzełowskiego ze stanowiska prezesa spółki. Nowym szefem ARMS został Paweł Truszkowski.

Powodem zmian personalnych w agencji były wyniki przeprowadzonego audytu. Wykazał on, że w zeszłym roku spółka wydała ponad 751 tys. zł na premie, ponad 154 tys. zł na nagrody, a ryczałty za używanie samochodów otrzymywało aż 14 osób. Z przeprowadzonej kontroli wynikło, że w ubiegłym roku ARMS wygenerowała stratę o 200 tys. zł wyższą niż w 2017 r. - w sumie ponad 6 mln zł. Wątpliwość rady nadzorczej wzbudził też fakt utworzenia nowego stanowiska - dyrektora do spraw inwestycji, podczas gdy większość zaplanowanych obiektów sportowych już wybudowano lub wyremontowano. W piątek 22 lutego rada nadzorcza spółki postanowiła odwołać z funkcji prezesa G. Orzełowskiego. - Zwrócono się do mnie z pytaniem, czy mógłbym wskazać kompetentną osobę na to stanowisko. Zaproponowałem Pawła Truszkowskiego. Rada nadzorcza po przeprowadzeniu rozmowy z kandydatem powołała go na prezesa - poinformował prezydent Andrzej Sitnik na konferencji prasowej zwołanej 25 lutego.

Tego samego dnia do przedstawionych zastrzeżeń odniósł się G. Orzełowski. – To były premie dla pracowników, a nie dla prezesa. Dostawali je wszyscy zatrudnieni w agencji, którzy naprawdę ciężko pracują – wyjaśniał były prezes ARMS. Dodał, że obiekty sportowe agencji działają siedem dni w tygodniu, a pensje w porównaniu z innymi miejskimi spółkami są najniższe – kilkanaście osób zarabia na poziomie płacy minimalnej. Odnosząc się do kwestii ryczałtów samochodowych, były prezes spółki zwrócił uwagę, że agencja dysponuje dość sfatygowanym autem osobowym i dostawczym, tymczasem obiekty rozrzucone są w kilku punktach miasta, w związku z tym rekompensowano pracownikom przejazdy. Z kolei utworzenie stanowiska dyrektora ds. inwestycji G. Orzełowski uzasadnił podjęciem przygotowań do modernizacji stadionu lekkoatletycznego. Na pytanie, dlaczego strata agencji w 2018 r. była o 200 tys. zł wyższa niż rok wcześniej, były prezes ARMS odpowiedział, że ma to związek ze wzrostem najniższej pensji krajowej. – Rocznie kosztowało to nas ponad 300 tys. zł – zaznaczył. I podsumował: – Pewien etap w moim życiu się skończył, a na rzecz Siedlec pracowałem przez 28 lat.

G. Orzełowski dodał, że swoje odwołanie traktuje jako „wynik normalnych procesów demokratycznych”.

 

Bez pełnomocnictw, bez konkursu

Kontrowersje wzbudził tryb powołania nowego kierownika ARMS. Tym bardziej że przeprowadzanie postępowań konkursowych na stanowiska szefów miejskich spółek było sztandarowym hasłem wyborczym prezydenta A. Sitnika. Do tej pory w drodze konkursu wybrano prezesów Zakładu Utylizacji Odpadów oraz Przedsiębiorstwa Energetycznego, a w trakcie rozstrzygania jest konkurs na kierownicze stanowisko w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Dlaczego w przypadku wyboru szefa ARMS ograniczono się do kandydata wskazanego przez prezydenta? – Konkurs nie został przeprowadzony, ponieważ w ocenie rady nadzorczej, która posiada kompetencje do powoływania i odwoływania członków zarządu, przeprowadzenie takiego postępowania wiązałoby się z koniecznością pozostawienia spółki bez kierownictwa, gdyż ARMS ma jednoosobowy zarząd. W ocenie rady nadzorczej taki stan był niekorzystny dla spółki i niedopuszczalny. Z tego względu zdecydowano o powołaniu prezesa w trybie niekonkursowym – tłumaczył Marek Raczko, radca prawny. Dodał, że przypadku ZUO, PEC i MPK ustępujący prezesi sami przekazali pracownikom stosowne pełnomocnictwa, dzięki którym mogli podejmować decyzje w czasie przeprowadzenia konkursów. Odwołany szef ARMS takich uprawnień nikomu nie przekazał, a rada nadzorcza nie mogła mu nakazać wyznaczenia pełnomocnika.

 

Nie tylko administrowanie obiektami

P. Truszkowki jest z wykształcenia prawnikiem. W zeszłorocznych wyborach kandydował do rady miasta z listy stowarzyszenia Bezpartyjne Siedlce. Przepracował kilkanaście lat w administracji publicznej, w tym także na stanowiskach kierowniczych, był m.in. szefem spółki prawa handlowego. Posiada wieloletnie doświadczenie z zakresu marketingu sportowego. Nowy prezes ARMS powiedział, że swoje urzędowanie rozpocznie od zapoznania się z dokumentacją i bieżącymi sprawami spółki. – To, co było dobre i służyło miastu, będzie kontynuowane. Rada nadzorcza postawiła przede mną zadanie, aby wyeliminować te niedociągnięcia, które zostały wskazane jako podstawa do rozwiązania umowy z poprzednim prezesem – podkreślił P. Truszkowki. Jednocześnie zapowiedział, że chce, aby spółka zajmowała się nie tylko administrowaniem obiektami sportowymi, ale też, jak wynika z nazwy, działaniami marketingowymi.

HAH