Rozmaitości
Nowy wzór i opłaty…

Nowy wzór i opłaty…

Wraz ze zmianą przepisów dotyczących egzaminu na prawo jazdy, które zaczną obowiązywać w styczniu 2013 r., zmieni się również wzór dokumentu oraz opłaty.

W Polsce ruszy odcinkowy pomiar prędkości. Ma to być kolejny, lepszy sposób na walkę z kierowcami, którzy przekraczają dozwoloną na danym odcinku prędkość jazdy.

Znane już nam klasyczne „suszarki” oraz wideorejestratory w nieoznakowanych radiowozach mają zostać uzupełnione o zwiększoną ilość fotoradarów, dzięki którym Główny Inspektorat Transportu Drogowego będzie mógł stosować odcinkowy pomiar prędkości.

System nie jest skomplikowany – kamera będzie fotografować auto na początku mierzonego odcinka drogi oraz na jego końcu. Na podstawie analizy czasu, jaki upłynął między wykonaniem obu zdjęć, będzie ustalana średnia prędkość, z jaką kierowca prowadził samochód, a w sytuacji, gdy będzie ona wyższa niż dozwolona – zostanie wystawiony mandat… Nowa metoda walki z piratami drogowymi ma wyeliminować sytuację, gdy kierowcy, widząc przed sobą informację o znajdującym się niedaleko fotoradarze, tylko na chwilę zwalniają, a gdy mijają urządzenie, znowu przyspieszają, stwarzając tym samym jeszcze większe niebezpieczeństwo.

W Polsce nowa metoda ma ruszyć już na początku 2013 r. Odcinkowy pomiar prędkości stosowany jest już w wielu krajach, m.in. Wielkiej Brytanii, i – zdaniem instytucji, które zajmują się kontrolowaniem bezpieczeństwa na trasach – sprawdza się, bowiem etapy dróg, na których wykonywana jest kontrola, mają kilka, a nawet kilkanaście kilometrów, co zmusza kierowców do utrzymania dozwolonej prędkości przez dłuższy czas. GITD przygotowuje się zatem do wprowadzenia tego systemu również na polskie drogi, typując 24 odcinki, na których mierzona ma być średnia prędkość przejeżdżających samochodów.

Początkowo nowoczesne urządzenia pomiarowe będą ustawiane na najbardziej niebezpiecznych odcinkach dróg, głównie na tych, które prowadzą przez małe miejscowości. Koszt systemu wraz z fotoradarami i nowym systemem informatycznym, który będzie zarządzał wystawianiem mandatów wyceniany jest na ponad 5 mln zł. To nie mało, ale jeśli nowy sposób walki z piratami drogowymi ma zwiększyć bezpieczeństwo na polskich drogach, warty jest każdej ceny.

GU

Wprowadzenie nowego wzoru jest konieczne, bo w prawie jazdy pojawią się nowe kategorie. Niestety, zostanie również podniesiona opłata za wydanie dokumentu. By nowe przepisy mogły skutecznie funkcjonować, miała powstać baza danych – tzw. Centralna Ewidencja Kierowców, w której miały być przechowywane informacje o kierowcach i kandydatach na nich. Do tych danych mieliby dostęp urzędnicy w starostwach. Najprawdopodobniej jednak CEK nie powstanie na czas, co oznacza konieczność stworzenia lokalnych baz danych, a to generuje dodatkowe koszty.

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, starostwa wywalczyły więc waloryzację opłaty za wydawanie prawa jazdy. Ma to pomóc samorządom w sfinansowaniu zmian, które wyceniono na 5 mln zł. Najprawdopodobniej jednak na tym nie zakończą się podwyżki, bo ośrodki egzaminacyjne również chcą, aby opłaty za egzaminy poszły w górę.

Nowe dokumenty będą ważne tylko przez 15 lat, a ich wymiana będzie odbywała się po złożeniu wniosku w starostwie oraz wniesieniu opłaty. Resort infrastruktury uspokaja jednak pozostałych kierowców, że obecne dokumenty, o ile nie straciły ważności, nie będą podlegały natychmiastowej wymianie. Zostanie ona odroczona, ale nie da się jej uniknąć, bowiem wzór prawa jazdy musi zostać ujednolicony. Wymiana praw jazdy rozpocznie się w roku 2028, a zakończy w 2033.

Zmianie nie ulegnie format dokumentu – w dalszym ciągu będzie on wielkości karty identyfikacyjnej i zostanie wykonany z wielowarstwowego poliwęglanu.

GU