O alkoholu w kilku odsłonach
Radni nie zajęli się za to prezydencką inicjatywą projektu uchwały dotyczącą odstępstw od zakazu publicznego spożywania napojów alkoholowych. Chodzi w niej o umożliwienie spożywania napojów wyskokowych nad zalewem. Choć obowiązuje tam taki sam jak dla innych miejsc publicznych zakaz, jest on powszechnie łamany.
Trzeba znaleźć kompromis
Propozycja prezydenta polegała na wyznaczeniu obszaru, w którym spożycie byłoby legalne. Chodzi o trzy miejsca, gdzie są tzw. stoły do grillowania. Mimo że projekt był dyskutowany na komisjach, nie trafił do porządku obrad. Prezydent Wojciech Kudelski wycofał projekt uchwały, tłumacząc, że dyskusje pokazały znaczne rozbieżności w ocenie pomysłu. – Projekt skierowano pod obrady komisji celem konsultacji. Słucham wnikliwie wszystkich głosów. Problem jest istotny, a wobec braku konkretnego konsensusu, trzeba go dopracować. Jako projektodawca miałem uprawnienie do niewstawiania go do porządku obrad sesji – tłumaczył W. Kudelski. – Trzeba znaleźć taki kompromis, żeby spokojni ludzie mogli wypoczywać nad zalewem i wypić przy tym piwo, a jednocześnie, by przeszkodzić młodzieży pijącej bez umiaru na pobliskim parkingu i zakłócającej nocny odpoczynek mieszkańcom ul. Okrężnej – dodał prezydent. Jednocześnie poinformował, że nie odsuwa uchwały w nieokreśloną przyszłość. Chce zdążyć wprowadzić nowe przepisy jeszcze przed wakacjami.
– Bogatszy o państwa opinie wrócę do projektu uchwały. Chciałbym takiego kompromisu i rozwiązania, w którym możliwa byłaby jego skuteczna egzekucja – tłumaczył włodarz. Jednocześnie poinformował o podjęciu decyzji o zamontowaniu kamery przy ul. Okrężnej na parkingu nad zalewem, gdzie często wieczorami zbierają się grupy młodych osób nadużywających alkoholu i nieprzestrzegających ciszy nocnej. Przy okazji prezydent zaapelował o reagowanie na przypadki wandalizmu w miejscach publicznych. – Nie postawimy wszędzie strażników czy policjantów, bo to niemożliwe. Jako społeczeństwo musimy reagować na negatywne zachowania. Możemy zadzwonić do odpowiednich służb i powiedzieć, że coś się dzieje. Reagujmy i budujmy w ten sposób postawy, dawajmy przykład – zachęcał W. Kudelski.
Odległość bez zmian
Radni zajęli się za to projektem uchwały w sprawie zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych oraz wyznaczenia miejsc do spożycia. W dotychczas obowiązującej ustawie zakazem objęte były ulice, place i parki. W związku z nowelizacją ustawy rozszerzającą zakaz spożywania napojów alkoholowych na wszystkie miejsca publiczne magistrat zaproponował radzie wskazanie miejsc, w których za zezwoleniem będzie można sprzedawać, podawać i spożywać napoje na miejscu, o tereny, gdzie odbywają się m.in. Dni Siedlec, Dni z Doradztwem Rolniczym czy też Jarmark św. Stanisława. Radni przyjęli uchwałę 19 głosami „za”. Odrzucono natomiast wniosek o zmniejszenie dopuszczalnej odległości punktów sprzedaży od obiektów chronionych ze 100 do 50 m.
Roberta Chojeckiego interesowała kwestia sprzedaży alkoholu na stadionie. – Czy można będzie tam nadal podawać piwo meczach, oczywiście z wyłączeniem imprez o podwyższonym ryzyku? – dopytywał radny.
– Nie znam stanowiska rady miasta na ten temat, ale ja jestem przeciwnikiem podawania czy sprzedawania alkoholu na tak kulturalnej imprezie, jaką jest mecz – stwierdził prezydent. – Często bywam na meczach i widzę, że są to spotkania całych rodzin z dziećmi. Atmosfera jest wspaniała. Ze względu na bezpieczeństwo wszystkich uczestników zdecydowanie sprzeciwiam się piciu alkoholu. Bez alkoholu przez 90 minut można wytrzymać – tłumaczył W. Kudelski.
Dłuższe koncesje
Wydłużono czas obowiązywania koncesji na sprzedaż alkoholu: do pięciu lat ze spożyciem poza miejscem kupna i do sześciu lat w miejscu sprzedaży. Do tej pory w obu przypadkach obowiązywał okres dwuletni. – To bardzo dobra wiadomość – skomentował R. Chojecki. – Przedsiębiorcy byli bardzo zainteresowani tym tematem, ze względu na to, że każdy z nich ponosi nakłady, inwestycje. Wydłużenie koncesji daje im pewną szansę zwrotu poniesionych kosztów – dodał radny.
W związku z dopasowaniem lokalnych przepisów do zmienionej niedawno ustawy radni zajęli się określenia maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5%, czyli piwa – wcześniej ten rodzaj alkoholu nie był limitowany. Liczbę pozwoleń określono jednak z zapasem, który powinien zadowolić przedsiębiorców: o ile obecnie jest ich 139 w detalu i 64 w gastronomii, to nowe propozycje mówią odpowiednio o 155 i 80. Obejmują one zezwolenia jednorazowe, jak również nowe zezwolenia na sprzedaż alkoholu.
– Na jednej z komisji otrzymaliśmy informację, że – pomimo spadku punktów sprzedaży i podawania alkoholu w stosunku do lat poprzednich – ilość spożywanego alkoholu nie zmalała. Wręcz przeciwnie: można zaobserwować tendencje zwyżkowe – zwrócił uwagę Mariusz Dobijański. – Dla wszystkich, którzy uważają, że mogą sterować spożyciem alkoholu poprzez regulację miejscami, gdzie ten alkohol jest dostępny, ta informacja powinna być istotnym elementem przy podejmowaniu decyzji dotyczących działalności profilaktycznej. Jasno wynika, że ilość punktów sprzedaży nijak ma się do spożywania, ponieważ w takim mieście, jak Siedlce, alkohol jest na tyle dostępny, że jakiekolwiek reglamentowanie liczby miejsc sprzedaży nie ma większego znaczenia dla chcących go zakupić czy spożyć – zauważył radny.
Bez nocnej prohibicji
– To nie jest nasz wymysł. Po prostu realizujemy ustawę – ripostował prezydent. – Cały czas chodzi o to, żeby odsunąć alkohol od młodzieży. W tym przypadku to istotne, czy punkt jego sprzedaży znajdzie się tuż za rogiem, czy trochę dalej. Jeżeli ten młody człowiek będzie musiał iść kilka kilometrów, to pewnie go to zniechęci. Wzrost sprzedaży alkoholu spowodowany jest tym, że w siedleckich zakładach pracują ludzie spoza naszego miasta, robią tu zakupy, a pomiędzy artykułami spożywczo-przemysłowymi kupują także alkohol. Nie obarczajmy wzrostem spożycia tylko mieszkańców miasta – stwierdził W. Kudelski.
Żaden z radnych nie zaproponował nocnej prohibicji dopuszczalnej przez znowelizowaną ustawę o ograniczeniu sprzedaży alkoholu. – Radni Piotrkowa Trybunalskiego i Puław już zakazali sprzedaży alkoholu od 22.00 do 6.00 rano. Wiem, jaka działalność błyskawicznie się rozwinie i nie będzie ona na pewno legalna – podsumował radny R. Chojecki.
HAH