Aktualności
O Bogu, co czeka na człowieka

O Bogu, co czeka na człowieka

Jezus każdego dnia przechodzi przez nasze duchowe pogranicza. Obraz Samarii i Galilei przywodzi na myśl miejsca, w których pogaństwo mieszało się z wiarą w Jedynego Boga. Taki stan jest bliski także i nam.

Żyjemy na pograniczu wiary i bałwochwalstwa. Deklarujemy przywiązanie do Boga, ale postępujemy tak, jakbyśmy o Nim nie wiedzieli i Go nie znali. Jezus nie pogardza jednak i taką ziemią. Przechodzi przez nią i liczy na to, że Go zauważymy i zawołamy. Nie narzuca się swoją obecnością. Czeka na nasz sygnał. Ta scena motywuje nas do zastanowienia nad tym, czy zauważamy Chrystusa w swoim życiu. Czy dostrzegamy momenty, w których przechodzi przez ziemię naszego serca? 
Obraz dziesięciu trędowatych wydaje mi się nieprzypadkowy. Trąd w Biblii zawsze był symbolem grzechu. Dziesięciu chorych na tę przypadłość można potraktować całościowo jako znak odrzucenia całego Dekalogu. Tych dziesięciu trędowatych mieszka w naszej duszy, bo tak naprawdę nie ma człowieka, który nie miałby problemów z przestrzeganiem wszystkich przykazań. Mając świadomość swoich grzechów, nie możemy izolować się jak trędowaci w zamkniętym miasteczku swojego serca. Widząc Jezusa, powinniśmy do Niego wołać i prosić o oczyszczenie. Zerwanie z grzechem wymaga wyjścia z siebie, z tego, w czym tkwimy. 
Cud dokonuje się w drodze. W tym przypadku Jezus nie czyni żadnego znaku, np. nałożenia rąk. Nie wypowiada też formuły informującej o tym, że oto stał się cud. Mówi: idźcie – trochę tak, jak do sług w Kanie Galilejskiej. Bóg często działa niezauważalnie. Efekty Jego łaski dostrzegamy po czasie. Prosi tylko o ryzyko wiary.
Postawa Samarytanina przypomina o konieczności dziękczynienia za otrzymane dary. Dla mnie jest też zachętą do dziękowania za każdą spowiedź, w której dokonuje się oczyszczenie mojego serca. Nie odchodźmy od kratek konfesjonału tylko z poczuciem „zaliczenia” spowiedzi. Żyjmy tym, co usłyszeliśmy w jej trakcie, dziękujmy za rozgrzeszenie. Przecież nikt inny oprócz Jezusa nam go nie udzieli. Spotkanie z Chrystusem w sakramencie pokuty niech będzie dla nas radością i powodem do dziękczynienia. To dla nas wielka łaska. Dziękujmy za wszystko, co mamy. Postawmy dziś na wadze nasze prośby i dziękczynienia. Która szala przeważa? Zróbmy wszystko, by chociaż się wyrównały. Dziękczynienie jest chwytaniem Boga za serce. On bardzo się z tego cieszy! Spraw Mu tą radość!

Agnieszka Wawryniuk