Aktualności
O Bogu, co szuka mieszkania

O Bogu, co szuka mieszkania

Arka Przymierza była znakiem Bożej obecności. Tym mianem określano bogato zdobioną skrzynię kryjącą tablice z Synaju. Arkę przez lata przechowywano w przenośnej świątyni zwanej namiotem spotkania.

Dawid zauważył, że nie wypada, aby on mieszkał w pięknym pałacu, a Bóg w namiocie. Myślał o wzniesieniu stałego miejsca kultu.

Wzrusza mnie obraz Najwyższego przebywającego w przenośnej konstrukcji. Czyż nie wygląda jak tułacz? On, który wszystko przenika i wypełnia, pozwala umieścić się w namiocie i idzie krok w krok za narodem wybranym. Proroctwo skierowane do Dawida nie dotyczy tylko jego syna. O wiele bardziej wypełni się w Jezusie. Przecież Chrystus ma pochodzić z rodu Dawida. To On wybuduje najpiękniejszy dom Najwyższemu, bo sam stanie się domem Boga. W Nim zamieszka cała pełnia bóstwa. Ten dom, w porównaniu do namiotu, ma trwać na wieki.

Zanim to się stanie, będą musiały wypełnić się liczne proroctwa. To, co dla jednych pokoleń było tajemnicą, dla innych stało się namacalnym doświadczeniem. Bóg zamieszkał w słowie przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Proroctwa zawarte m.in. w Księdze Izajasza i Księdze Psalmów bardzo wyraźnie wskazują na losy Jezusa. On został zapowiedziany setki lat przed swoim narodzeniem. Pan zamieszkał w słowie, które „pielgrzymowało” po pokoleniach. Tu znów dostrzegam Boga jako wiecznego tułacza wśród ludzkości.

Trzecim mieszkaniem Najwyższego jest człowiek. Bóg w osobie Jezusa najpierw zamieszkał w Maryi, a poprzez Nią, w każdym z nas. Myślę, że moment zwiastowania był wypełniony ciszą, że w tamtej chwili niebo i ziemia wstrzymały oddech. Namiot Bożej obecności okrył Miriam i słowo stało się ciałem. Oto nowa Arka Przymierza! To już nie drewniana skrzynia udekorowana złotymi blachami, ale żywa kobieta przyozdobiona pełnią łaski i napełniona Duchem Świętym! Kiedy myślę o misterium Zwiastowania Pańskiego dociera do mnie fakt, że trwanie w Bogu poszerza horyzonty ducha i zwiększa perspektywę wszystkiego, co ziemskie. Jedno „tak” powiedziane Bogu rozpoczyna lawinę dobra, które rozlewa się niczym potok. Pozwólmy, by Jezus zamieszkał w naszym życiu i także przez nas dokonywał swoich dzieł. O tym, jak działał przez ciebie, dowiesz się w pełni wtedy, gdy staniesz przed Nim twarzą w twarz. Tylko powiedz „tak” i przyjmij Go do siebie. Niech będzie według Jego słowa. Nie pozwól, by znów kolejne lata szedł za tobą jak tułacz.

Agnieszka Wawryniuk