Rozmowy
Źródło: DREAMSTIME
Źródło: DREAMSTIME

O demonach, wampirach i polskich diabłach

Cały listopad - od dnia Wszystkich Świętych, który coraz częściej, zwłaszcza przez młodych ludzi kojarzy się Halloween, aż po andrzejki z ich wróżbami - sprzyja wzrostowi zainteresowania światem duchowym.

Zazwyczaj jednak jest to ciekawość, która niewiele ma wspólnego z nauką Kościoła. Czy można postrzegać to jako zagrożenie dla wiary chrześcijańskiej?

Halloween staje się coraz popularniejsze, choć ten sposób „świętowania” wydaje się bardzo obcy naszej tradycji. Swych pierwotnych treści nie niesie już nawet w kulturze amerykańskiej. Nie ma w nim odniesienia do kultu zmarłych, jak było w pierwotnych celtyckich obrzędach. To jedynie okazja do przebierania się w dziwaczne stroje i wygłupów. Pożywką Halloween jest pewne zamiłowanie do makabry i filmów grozy – wszystko odbywa się bowiem właśnie w takich klimatach. Daleki jestem od twierdzenia, że świętowanie Halloween to od razu zagrożenie dla wiary chrześcijańskiej, ale czuję zdegustowanie, gdyż sąsiaduje ze szczególnymi świętami, które mają w Polsce bardzo piękny, refleksyjny charakter. Natomiast jeśli chodzi o andrzejkowe wróżby, wiem, że niektórzy księża bardzo je potępiają. Nie spotkałem jednak nikogo, kto traktowałby te zabawy jako rzeczywiste przepowiadanie przyszłości. Lanie wosku przez klucz i próby interpretowania wróżb są zabawą. Niczym więcej. No chyba, że ktoś faktycznie wierzy w prawdy „objawione” przez fusy z herbaty albo próbuje „bawić się” talerzykiem w wywoływanie duchów. To już wkraczanie na niebezpieczny grunt.

Wielu ludzi twierdzi, że po śmierci bliskiej osoby mają wrażenie, nie tylko we śnie, ale również na jawie, kontaktu, widzenia, dotknięcia zmarłego. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł