Kościół

…o dobroci płynącej z miłosierdzia

Dzielenie się dobrem, zarówno materialnym, jak i duchowym, zawsze przynosi podwójną korzyść: najpierw obdarowanemu, a następnie - nie mniejszą! - obdarowującemu - twierdził sługa Boży bp Ignacy Świrski, zachęcając do różnorakich czynów miłosierdzia. „Jak widzicie, Umiłowani moi, sprawa miłosierdzia jest wielkiej wagi” - często zaznaczał w swoim nauczaniu.

W liście pasterskim z 5 września 1955 r. pisał: „z radością stwierdzam, że zagadnienie miłosierdzia z każdym rokiem pogłębia się i znajduje właściwe zrozumienie, zarówno wśród Duchowieństwa, jak i ogółu Diecezjan. W obliczu szerzącej się nędzy, nie przestawajmy rozbudzać w sobie oraz w innych ducha prawdziwie chrześcijańskiego miłosierdzia.

Głośmy i stosujmy w praktyce jak najdalej posunięte ograniczenie osobistych potrzeb, aby zaoszczędzić jak najwięcej do dzielenia się z bliźnimi i nieść im skuteczną pomoc. A pomoc tę okazujemy pod każdą postacią: jałmużną, usługami, odwiedzaniem starców i chorych, podtrzymywaniem na duchu cierpiących, pouczaniem znoszenia w cierpliwości krzyżów i doświadczeń życiowych, modlitwą…”. Sługa Boży mocno akcentował potrzebę bycia miłosiernymi na wzór Chrystusa. „To prawda, że Tydzień Miłosierdzia przeznaczony jest dla ubogich i nieszczęśliwych, ale nie mniej również jest prawdą, że tego tygodnia więcej, niż ubodzy, potrzebujemy my wszyscy, którzy coś posiadamy i czymś zarządzamy” – zaznaczył biskup w jednym ze swoich listów pasterskich poprzedzających organizowane na terenie Polski „wzmożone akcje dobroczynności chrześcijańskiej nazywane Tygodniami Miłosierdzia”. ...

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł