Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

O Józefie, ratuj nas…

Idźcie do Józefa! - słowa ufności, jakie przed laty zaszczepił w swoich parafianach ks. kan. Karol Harazin, nie straciły na aktualności. Potwierdzeniem tezy, że opiekun Maryi i Jezusa stoi na straży ludzkich tęsknot i serc, jest wysoka frekwencja podczas nowennowych spotkań.

Tegorocznym uroczystościom przyświeca hasło: Od św. Józefa uczymy się, jak być szczęśliwymi, kierując się w życiu cnotami chrześcijańskimi. - Św. Józef jest dla nas wzorem w drodze wiary i nauczycielem życia wewnętrznego - komentuje proboszcz parafii ks. Jacek Nazaruk. Trwająca obecnie nowenna jest już szóstą pod przewodnictwem obecnego proboszcza. Ks. J. Nazaruk nie ukrywa, że kultu św. Józefa - podobnie jak jego poprzednicy - uczył się od swoich parafian.

Patron czczony w pięknej figurze to przemożny orędownik przed Bożym tronem. Ludzi przywodzi wiara w jego wstawiennictwo potwierdzona słowami modlitwy, że nigdy nie słyszano, aby ktokolwiek wzywający opieki św. Józefa i jego pomocy błagający, miał pozostać niewysłuchany…

Wiara czyni cuda

Rysem szczególnym szpakowskiej nowenny są intencje: zarówno te wzbudzane w sercach, jak i wypisywane na kartkach oraz składane przed ołtarzem. Po uroczystym śpiewie litanii jest czas na odczytanie błagań i podziękowań. W ubiegłym roku – wśród wielu innych dowodów ufności w orędownictwo patrona parafii – przewijała się gorąca prośba o uratowanie od przymusowego poboru do wojska synów pani Natalii – Ukrainki pracującej w Polsce. – Wiedziałam, że coś ją trapi… Kiedy spytałam, dlaczego płacze, łamiącym się głosem wyjaśniła, że chcą wziąć do wojska jej synów. Mówiła, że jak pójdą na wojnę, zastrzelą ich jak jej sąsiada – opowiada Elżbieta Skorupska. – Obiecałam, że zrobimy wszystko, co tylko możliwe, by tak się nie stało. Pocieszałam, że zadzwonię do swojej mamy, prosząc ją o modlitewne wsparcie. Tłumaczyłam, że w mojej rodzinnej parafii trwa nowenna ku czci św. Józefa i że jest to wielki święty, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. „Musisz tylko uwierzyć!” – powtarzałam. Natalia nie znała tego kultu. Dałam jej modlitewnik. Poprosiła, by pomóc jej przetłumaczyć teksty na język ukraiński. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł