
O śmierci zdziczałej i samotnej
Temat wcale nie jest błahy – szkoda, że tak rzadko jest poruszany podczas rekolekcji wielkopostnych, znika z katechezy. Skoro jednak każdego z nas połączy kiedyś ten sam los, nie możemy go przegapić, zbagatelizować…
Jednym z zasadniczych problemów współczesnej kultury jest zagubienie eschatologicznego horyzontu wszelkich ludzkich dążeń. Wstydliwe chowanie „spraw ostatecznych” do cywilizacyjnego lamusa, niezdarne próby konwersji lęku w żart przy pomocy dzieci przebranych za duszki podczas Halloween, niczego tu nie zmieniają. Wręcz przeciwnie, kreślą obraz przemijania jako coś złowrogiego i obcego człowiekowi, znak jego porażki – i budzą jeszcze większy strach.
Kosmaty lęk
Pewnie wielu współczesnych interpretatorów „Pieśni Słonecznej” św. Franciszka z Asyżu czytając pochwałę „siostry śmierci”, traktuje ją tylko jako poetycką konwencję, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wiele można o niej powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest dobra. A jednak. ...
Ks. Paweł Siedlanowski