Kościół
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

O śmierci zdziczałej i samotnej

Parę tygodni temu pewna starsza pani poprosiła mnie o odprawienie Mszy św. o dobrą śmierć. Kiedy wyszedłem od niej, zacząłem się zastanawiać: co to znaczy? Kiedy śmierć jest dobra? Czy w ogóle śmierć może być dobra?

Temat wcale nie jest błahy – szkoda, że tak rzadko jest poruszany podczas rekolekcji wielkopostnych, znika z katechezy. Skoro jednak każdego z nas połączy kiedyś ten sam los, nie możemy go przegapić, zbagatelizować…

Jednym z zasadniczych problemów współczesnej kultury jest zagubienie eschatologicznego horyzontu wszelkich ludzkich dążeń. Wstydliwe chowanie „spraw ostatecznych” do cywilizacyjnego lamusa, niezdarne próby konwersji lęku w żart przy pomocy dzieci przebranych za duszki podczas Halloween, niczego tu nie zmieniają. Wręcz przeciwnie, kreślą obraz przemijania jako coś złowrogiego i obcego człowiekowi, znak jego porażki – i budzą jeszcze większy strach.

Kosmaty lęk

Pewnie wielu współczesnych interpretatorów „Pieśni Słonecznej” św. Franciszka z Asyżu czytając pochwałę „siostry śmierci”, traktuje ją tylko jako poetycką konwencję, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wiele można o niej powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest dobra. A jednak. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł