Oaza to styl życia
15 dni na rekolekcjach - wydaje się niemożliwe, żeby ktoś z młodych chciał przebywać w „kościółkowym” środowisku tak długo. A jednak oazowe wakacyjne rekolekcje cieszą się powodzeniem. Dlaczego?
Ks. Franciszek Blachnicki opracowywał metodę rekolekcji przeżyciowych, która jest fundamentem każdej oazy, w latach 50 ubiegłego wieku. Kiedy zorganizował je po raz pierwszy w 1951 r. dla ministrantów, zaproponował swoim podopiecznym rekolekcje ignacjańskie w milczeniu. Jednak szybko zorientował się, że potrzeba czegoś innego.
Wtedy wpadł właśnie na pomysł rekolekcji przeżyciowych, które będą trwały 15 dni. Pierwsza taka oaza odbyła się już w 1954 r., a ks. Blachnicki udoskonalał tę metodę przez kolejne 20 lat. Dziś uważamy, że 15-dniowe przeżyciowe rekolekcje oazowe są samym sercem Ruchu Światło-Życie. Gdybyśmy zrezygnowali z tej formy, byłoby to równoznaczne z porzuceniem naszego charyzmatu i utratą tożsamości. Oczywiste jest, że nie każdy młody człowiek odnajdzie się na takich rekolekcjach. Będą tacy, dla których to zbyt długo. Powiem jednak prowokacyjnie… nie każdy musi być w oazie. Ruch Światło-Życie ma być niczym biblijne „wojsko Gedeona” – nie musi być nas wielu, by przemieniać świat i ożywiać Kościół. Jak się jednak okazuje, z roku na rok coraz więcej osób chce uczestniczyć w rekolekcjach oazowych. Od kilku lat obserwujemy regularny wzrost liczby uczestników. W tym roku ponad 500 młodych osób bierze udział w oazach organizowanych przez naszą diecezję. ...
DY