Rozmaitości
WIKIPEDIA.ORG
WIKIPEDIA.ORG

Obornik – samo dobro

Mimo różnorodności nawozów sztucznych nic nie zastąpi nawożenia organicznego. Działa ono wprawdzie wolniej niż syntetyczne, ale to produkt naturalny, który zastępuje bądź uzupełnia odżywianie roślin.

Obok nawozów zielonych najczęściej stosowany jest obornik. Używany rozważnie nie powoduje skażenia gleby i nie uszkadza roślin. W ostatnich latach wraca do łask nawożenie organiczne, zwłaszcza w gospodarstwach i ogrodach ukierunkowanych na zrównoważony rozwój. Do dyspozycji mamy kilka rodzajów nawozów naturalnych, ale najbardziej wartościowym z nich jest obornik.

Powstaje on ze sfermentowanych odchodów zwierzęcych z dodatkiem ściółki i zawiera mnóstwo minerałów (m.in. azot, fosfor, potas, magnez, wapń) oraz mikroelementy (miedź, cynk, bor, sód) oraz innych, cennych substancji (np. humus, czyli rozłożone szczątki organiczne), bez których rośliny nie mogłyby się obejść. Dodatkowo obornik ma cenną mikroflorę. Sprzyja ona glebie i procesom próchnicotwórczym, które w niej następują.

– Obornik zwierzęcy to jeden z cenniejszych nawozów naturalnych stosowanych w rolnictwie i ogrodnictwie. Warto go wykorzystywać z nawozami zielonymi. Jego regularne używanie poprawia żyzność i właściwości fizyczne gleby, nie zapominając o utrzymaniu w niej życia biologicznego – podkreśla dr hab. Paweł Bereś z Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego, pasjonat roślin, ogrodnik i redaktor naczelny portalu Działka i Ogród Naszą Pasją, wyliczając inne zalety stosowania obornika: rozluźnia strukturę gleby, sprawiając, że woda i powietrze lepiej przenikają w strefę korzeniową roślin. – Materia organiczna jest kluczowa dla procesów próchnicotwórczych. Ma ona właściwości akumulujące wodę, co jest ważne w okresach suszy, ale też w przypadku gleb lekkich, słabo utrzymujących wodę. Stanowi także siedlisko dla życia dżdżownic i ogromnej ilości mikro- i makroorganizmów, które biorą udział w przebiegu materii organicznej w przyrodzie i przepływie energii – dodaje.

 

Najlepiej z małych gospodarstw

W zależności od jakich zwierząt pochodzą dostępne są różne rodzaje oborników: świński, bydlęcy, koński, kurzy, owczy i inne, a także mieszane. – Warto podkreślić, iż mogą mieć one różną moc, ale i wartości nawożeniowe, co wynika z ich składu. Dlatego trzeba mieć świadomość, że dawkowanie będzie różnić się ze względu na to, od jakiego zwierzęcia pozyskano nawóz, jego wieku i kierunku hodowli, ale także czy to obornik świeży, czy suchy, np. w postaci granulatu. Na jego skład wpływa także to, jak był przechowywany – wyjaśnia P. Bereś, zwracając uwagę, że niektóre oborniki, głównie na wsiach, można kupić wprost z gospodarstwa. Warto wówczas – jak zaznacza ekspert – dowiedzieć się, czy spełnia on wszystkie normy hodowlane. Dlaczego to tak ważne? – Ponieważ wraz z obornikiem można wprowadzić nieświadomie do środowiska, ale i do własnego jedzenia antybiotyki, którymi były leczone zwierzęta. Trzeba mieć pewność, że materiał jest od nich wolny – odpowiada dr P. Bereś i radzi, by wybierać ten z małych gospodarstw, które jeszcze bazują na tradycyjnych paszach. – Powinien pochodzić od farm będących pod nadzorem weterynaryjnym, co daje gwarancję, że jest bezpieczny pod kątem sanitarnym. Warto wiedzieć, że świeży obornik może mieć w sobie także np. nasiona chwastów czy różne patogeny – zwraca uwagę.

 

Marka i opinie

Natomiast przy kupnie obornika w granulach warto zdać się na producenta i jego rzetelność. W tym przypadku ważne są marka, opinie, ale też własne doświadczenia z takimi nawozami. – Klient nie wie, skąd pochodzi taki obornik. Nie zna historii i miejsca jego powstania oraz tego, co znajduje się w składzie. Suszenie i granulacja mogą mieć jednak działanie sterylizujące, w zależności od przyjętego procesu technologii wytwarzania. Będzie on wówczas wolny od potencjalnych patogenów i np. nasion chwastów – zaznacza redaktor naczelny portalu „Działka i Ogród Naszą Pasją”.

 

Zastrzyk cennych mikroorganizmów

Jak zauważa P. Bereś, często praktykowane przez ogrodników hobbystów jest kompostowanie obornika. – Część można, oczywiście, aplikować na świeżo pod rośliny, ale nie każda to lubi, w związku z tym słabo na nim rosną. Warto przed zastosowaniem obornika, zwłaszcza świeżego, poszukać informacji, który gatunek preferuje uprawę w pierwszym, drugim bądź trzecim roku po jego użyciu – radzi, dodając, że bardzo dobre i polecane jest kompostowanie obornika. Proces ten trwa od roku do zwykle trzech lat. Czas ten można jednak skrócić, stosując biopreparaty mikrobiologiczne przyspieszające proces kompostowania. – W efekcie otrzymamy tzw. ziemię gnojową. To bardzo cenny nawóz, a zarazem podłoże ogrodnicze. Jeśli na etapie produkcji miała ona zapewnioną odpowiednią temperaturę, wilgotność, dostęp do powietrza, to została naturalnie odkażona. Zaszły tam także procesy rozkładu materii organicznej poprawiające dostępność składników pokarmowych, w związku z czym można liczyć na zastrzyk cennych mikroorganizmów – podkreśla.

 

Witaminy dla rośliny

Obornik jest bogaty w mikro- i makroskładniki odżywcze. Powołując się na dane Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach, dr Bereś wylicza, że 1 t obornika bydlęcego zawiera: 4,7 kg azotu (N), 2,8 kg fosforu (P2O5), 6,5 kg potasu (K2O), 4,3 kg wapnia (CaO), 1,5 kg magnezu (Mg) oraz 1% sodu (Na). Ekspert dodaje, iż można również spotkać dodatkowe dane wskazujące, że w 1 t znajduje się: 5,3 g boru (B), 5 g miedzi (Cu), 640 g manganu (Mn), 353 g cynku (Zn), 0,43 g molibdenu (Mo) oraz 0,33 g kobaltu (Co). Obornik odkwasza również glebę, ponieważ jego pH (odczyn) oscyluje w granicach 7,0-7,5.

 

Zrób badania gleby

Jak wskazuje dr Bereś, stosując jakiekolwiek nawozy, zawsze należy wiedzieć, co jest w glebie i jakie wymagania pokarmowe mają uprawiane przez nas rośliny. Pomocne będą w tym funkcjonujące we wszystkich województwach stacje chemiczno-rolnicze, gdzie warto – najlepiej co roku, ewentualnie co dwa, trzy lata – dostarczyć próbki gleby z różnych miejsc uprawy przed stosowaniem nawozów. Laboratorium sprawdzi, ile w niej jest mikro- i makroskładników oraz pH gleby. – To bardzo szczegółowe badania, ale nie są drogie. Można też za niewielką dopłatą poprosić o wydanie zaleceń nawozowych pod konkretne gatunki. Specjalista zatem sprawdzi, co w glebie mamy i na bazie tego zaleci, jakich ewentualnie nawozów trzeba użyć, by dana roślina miała zapewnione składniki pokarmowe. Nie ma bowiem nic gorszego niż przenawożenie gleby – zwraca uwagę, przypominając, że w laboratorium można też sprawdzić, czy w naszych glebach nie ma metali ciężkich, które – jeśli jest zbyt niskie pH – mogą przenikać do roślin. – Nawożenie roślin niekiedy uważa się za dziecinnie proste, ale to złudne. Musi być zbilansowane, co w warunkach hobbystycznych trudno osiągnąć bez zbadania gleby, do czego bardzo zachęcam – dodaje.

 

Z naturą też można przesadzić

Obornik świeży stosuje się jesienią, natomiast w postaci ziemi gnojowej i granulowany zwykle wiosną, nie częściej niż co cztery lata w pełnej dawce. Ta zależy od pochodzenia nawozu. – Przykładowo obornik bydlęcy stosuje się w dawce 30-35 t na 1 ha, co daje 3-3,5 kg/m². Przy oborniku owczym rekomenduje się dawkę 23 t na 1 ha, czyli 2,3 kg/m². Z kolei stosując obornik kurzy, który jest mocniejszy, dawkowanie powinno wynosić w granicach 10-15 ton na 1 ha, czyli 1-1,5 kg/m² – tłumaczy P. Bereś.

Inne dawkowanie mają oborniki granulowane. Jest ono podane na etykietach produktu.

– Warto pamiętać, że nawozem organicznym, podobnie zresztą jak mineralnym, można przenawozić rośliny i zepsuć glebę. To, że coś jest naturalne – jak obornik – nie oznacza, że nie wymaga ostrożności. Nawozami organicznymi stosowanymi nierozważnie nie tylko zagrażamy roślinom, które uprawiamy, środowisku, ale i sobie – ostrzega.

 

Co uprawiać?

Bereś wskazuje, że w pierwszym roku po zastosowaniu obornika na takim stanowisku można uprawiać takie rośliny, jak: arbuz, brokuł, cukinia, cebula i czosnek (na glebach lekkich), dynia, bakłażan, jarmuż, kalafior, kalarepa, kapusta głowiasta, brukselka, karczoch, kukurydza, melon, miechunka pomidorowa, ogórek, papryka, pomidor, por, roszponka, sałata, seler, szczaw, szczypiorek, szpinak, ziemniak. W drugim roku rekomenduje się uprawę: bobu, brukwi, buraka ćwikłowego i buraka liściowego, cebuli, czosnku, fasoli, grochu, jarmużu, kopru, marchwi, miechunki, pasternaku, pietruszki, pomidora, pora, roszponki, rzodkwi, rzodkiewki, sałaty, selera, soi, szpinaku, selera. Natomiast w trzecim: bobu, cykorii, fasoli, grochu, marchwi, miechunki pomidorowej, pasternaku, pietruszki, pomidorów, roszponki, soi i innych warzyw.

DY