Obowiązki zintegrowane
Chemiczne środki ochrony roślin są ogólnodostępne, w związku z czym łatwo wpaść w pułapkę sięgania po nie w sytuacjach nie zawsze uzasadnionych. A stosowanie ich niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, jak ograniczanie bioróżnorodności środowiska naturalnego, pojawianie się organizmów szkodliwych dla roślin odpornych na działanie środków ochrony oraz obecność pozostałości środków w płodach rolnych w ilościach zagrażających zdrowiu konsumentów.
Stosować z umiarem
Efektem poszukiwania rozwiązań pozwalających na ochronę upraw przed organizmami szkodliwymi dla roślin na takim poziomie, który gwarantuje zachowanie opłacalności ekonomicznej produkcji rolniczej, jest opracowanie podstaw integrowanej ochrony roślin. Najprościej mówiąc, to sposób ochrony roślin przed organizmami szkodliwymi, polegający na wykorzystaniu wszystkich dostępnych metod, w szczególności niechemicznych – po to, by zminimalizować zagrożenie dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska.
Ważne zasady
Ogólne zasady integrowanej ochrony roślin określa rozporządzenie i dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) z października 2009 r. Zgodnie z nimi nad chemiczne metody zwalczania organizmów szkodliwych przedkładać należy metody biologiczne, fizyczne i inne niechemiczne. Ponadto zapobieganie występowaniu organizmów szkodliwych powinno być osiągane m.in. przez stosowanie płodozmianu, właściwej agrotechniki, odmian odpornych lub tolerancyjnych oraz materiału siewnego i nasadzeniowego poddanego ocenie zgodnie z przepisami o nasiennictwie. Ważne jest również stosowanie zrównoważonego nawożenia, wapnowania, nawadniania i melioracji, jak też środków zapobiegających introdukcji organizmów szkodliwych. Zwraca się też uwagę m.in. na takie zabiegi, jak regularne czyszczenie maszyn i sprzętu wykorzystywanego w uprawie roślin, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się organizmów szkodliwych.
Nowe obowiązki MODR
Ze względu na wprowadzenie obowiązku stosowania zasad integrowanej ochrony roślin opracowywane są metodyki integrowanej ochrony dla poszczególnych gatunków roślin uprawnych. Oprócz nowej metodyki istotną zmianą dla rolnika będzie konieczność poznania szczegółowej biologii roślin uprawianych oraz ich szkodników. Pozwoli to na uzyskanie możliwie najwyższego plonu dzięki zastosowaniu odpowiednich metod ochrony w odpowiednim czasie dla danego gatunku rośliny i rodzaju organizmu szkodliwego.
W upowszechnianiu zasad integrowanej ochrony roślin znaczącą rolę odgrywać będzie profesjonalne doradztwo rolnicze. Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego będzie świadczyć usługi doradcze z zakresu wdrażania integrowanej ochrony roślin. Planowane działania doradcze to m.in.: szkolenia, pokazy, warsztaty i konferencje oraz doradztwo indywidualne.
ROZMOWA
Nie pouczanie, a dialogowanie
Wojciech Rzewuski – zastępca dyrektora Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Warszawie
Czy instytucja doradcy rolniczego jest dzisiaj niezbędna? Przybywa przecież rolników wykształconych, oczytanych, potrafiących samodzielnie dotrzeć do informacji…
Obowiązków nie przybywa, ale zmieniają się one. Jest grupa rolników bardzo dobrze przygotowanych, m.in. absolwentów kierunków rolniczych wyższych uczelni. Są to zwykle ludzie zarządzający dużymi gospodarstwami o powierzchni 30-50 ha. Praca z nimi jest dla doradztwa dużym wyzwaniem, a dotyczy kwestii ekonomiczno-technologicznych. Grupa wymagająca największego wsparcia ze strony doradców to właściciele gospodarstw do 10 ha, którzy muszą dostosować się do współczesnych wymogów gospodarzenia. Tu zapotrzebowanie na usługi doradcze jest większe. Tym bardziej, że ze względu na wydolność ekonomiczną nie stać tych rolników na to, by zapłacić za konsultację prywatną. Stąd wsparcie ze strony instytucji publicznej jest bardzo ważne.
Co jest zatem głównym zadaniem doradcy?
Doradcy są od tego, żeby pomagać rolnikom – podmiotom gospodarczym ponosić ryzyko gospodarcze. Oczywiście klient ośrodków doradztwa rolniczego zmienił się na przestrzeni kilkudziesięciu lat bardzo: nie jest to już człowiek niepiśmienny, ale osoba z wykształceniem, ze sporym doświadczeniem, często większym niż to, jakie ma doradca. Dlatego zadaniem doradcy jest nie pouczanie, a dialogowanie. Doradca wspólnie z rolnikiem zastanawia się nad np. wprowadzeniem nowej uprawy.
Ile w województwie mazowieckim mamy doradców rolniczych pracujących „na pierwszej linii ognia”?
Na Mazowszu jest ich około 450. Na bieżąco uzupełniają wiedzę, co najmniej raz w miesiącu są szkoleni. Np. przed sezonem wypełniania wniosków z ARiMR – dokształcają się właśnie w tej kwestii. Wprawdzie agencja przesyła rolnikom spersonalizowane wnioski, co jest znaczącym ułatwieniem, ale co roku są jakieś zmiany i nowości. Nasi doradcy są z nimi na bieżąco.
Kwestię doradztwa uwzględnia też projekt ustawy o środkach ochrony roślin. Mówi się o potrzebie koncesjonowania usług doradczych oraz ubezpieczeniu usług od błędów.
Upraszczając – chodzi o to, by oddzielić funkcje nadzorczo-policyjne od funkcji doradczych. Oczywiście nasi doradcy po zdaniu egzaminów staną gotowi do pracy. Co do błędów – każdy ma prawo się mylić. Jako firma jesteśmy ubezpieczeni od błędów naszych doradców. Jeśli któryś z nich np. źle wypełni wniosek o płatności bezpośrednie, co potwierdzi analiza dokumentów, oddajemy rolnikowi należne mu pieniądze.
KL