Obrońcy uciśnionych
Każdy ma prawo napisać do Ojca Świętego, panie z Stowarzyszenia Kongresu Kobiet również. Więc napisały – całkiem zgrabny, choć zawierający błędy rzeczowe – elaborat. Ponieważ w ubiegłym tygodniu media szeroko relacjonowały to wiekopomne wydarzenie, nie ma sensu powtarzanie treści w nim zawartych. Najkrócej mówiąc: feministki poskarżyły się na biskupów, że ci twierdzą, iż gender to ideologia, a nie nauka, że w Polsce dochodzi do „bezprecedensowej akcji nienawiści”, ponieważ hierarchowie i szeregowi księża ośmielają się uparcie trwać przy „herezji”, wedle której płeć rozumiana jako twór kulturowy jest absurdem, a wobec tego sprzeciwia się naturalnemu porządkowi rzeczy itd. Rewelacji jest więcej.
A ja tak sobie siedzę i myślę: co dalej? Co jeszcze postępowa część ludzkości będzie w stanie wymyślić? Ile granic absurdu przekroczyć?
Dylematy na bieżni
W dyskusji o gender brakuje mi autorytatywnej wypowiedzi: MKOl (Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego). No bo, dajmy na to, pan X., który startował (z sukcesami) w którejś z konkurencji lekkoatletycznych (np. bieg na 100 m), nagle stwierdzi, iż tak naprawdę to jest panią X. ...
Ks. Paweł Siedlanowski