Historia
Źródło: ARCH. A
Źródło: ARCH. A

Ocalić przeszłość

Staram się możliwie najwierniej opisać realia i obyczajowość bojarów - od ich życia codziennego po świętowanie - mówi Angelika Magier.

Powraca historia dawnych ludów wsi międzyrzeckiej utrwalona w opowieściach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. A. Magier tworzy pierwsze na skalę województwa i kraju podcasty dotyczące tradycji bojarów międzyrzeckich pt. „Bojarzy Międzyrzeccy. Historia i kultura”. Realizowana przez nią podcasty przypominają krótkie audycje radiowe skupione na określonym temacie. Mogą mieć formę wykładu, wywiadu lub słuchowiska. Serię realizuje Gminny Ośrodek Kultury w Międzyrzecu Podlaskim. Nowe odcinki ukazują się co piątek na profilu fb międzyrzeckiego GOK, a także platformie SoundCloud. Bojarzy międzyrzeccy to drobna szlachta zamieszkująca tereny dzisiejszej gminy Międzyrzec: Rzeczycę, Jelnicę, Wygnankę, Przychody, Misie, Pościsze, Krzymoszyce, Kożuszki, Łuniew i Łuby. Jak wyjaśnia A. Magier, status materialny bojarów był bliższy chłopom, ale mieli przywilej wolności. Ograniczał ich jedynie obowiązek gotowości bojowej, by w razie potrzeby stanąć zbrojnie u boku dziedzica, właściciela ziem międzyrzeckich.

Opłacali czynsz, ale nie odrabiali pańszczyzny. Ze szlachtą łączyło ich – poza wolnością – częściowo pochodzenie oraz prawo własności i dziedziczenia ziemi. – Ciekawą kwestią jest narodowość bojarów. Warto zdefiniować ich jako „tutejszych” – traktowali tę ziemię jako swoją ojczyznę, a często z pochodzenia byli Litwinami, Rusinami czy tzw. Mazurami. Byli różnych wyznań: prawosławnego, katolickiego i unickiego. Nierzadko posługiwali się językiem chachłackim, czyli lokalną gwarą, która w brzmieniu przypominała połączenie języka polskiego i rosyjskiego – tłumaczy A. Magier.

 

Ciekawy temat

Bojarów opisał Oskar Kolberg opisał w 33 i 34 tomie swojej monumentalnej pracy „Lud” („Chełmskie”). W 1892 r. proboszcz międzyrzecki ks. Adolf Pleszczyński przeprowadził obserwację międzyrzecczyzny, a owocem pracy był m.in. tom „Bojarzy Międzyrzeccy. Studium etnograficzne”. Tematem bojarów i bagnoszy zajmował sie również Feliks Olesiejuk, jak też dr Józef Geresz.

A.Magier zwraca uwagę, że tematem niszowym pozostaje kultura muzyczna bojarów, dlatego swoje działania ukierunkowała na jej badanie. Pochodzi z Szóstki. Jest etnomuzykologiem Uniwersytetu Warszawskiego, a zarazem zapaloną śpiewaczką. W 2019 r. otrzymała stypendium ministerstwa kultury na projekt dotyczący badań nad tradycyjną kulturą muzyczną bagnoszy i bojarów międzyrzeckich.


Dotykam żywej historii

 

PYTAMY Angelikę Magier

 

Skąd pomysł na badanie rodzimego regionu?

 

Interesuję się historią i kulturą, odkąd pamiętam. Zaszczepiła to we mnie moja babcia, która opowiadała mi o dawnych zwyczajach, obrzędach, historii rodziny. Pomysł na badanie własnego regionu wziął się stąd, że lokalna kultura to takie trochę zapomniane dziedzictwo. Piękny zasób zwyczajów, obrzędów, pieśni i ich kontekstu z różnych względów zaczął popadać w zapomnienie. To ostatni dzwonek na przyjrzenie się pewnym wątkom. Cytując za śpiewakiem Adamem Strugiem – „to jest koniec muzycznego świata, który kochamy”. Trzeba pytać, rozmawiać, bo niedługo zabraknie naocznych świadków.

 

Czy prowadziła Pani już podobne projekty?

 

To moje pierwsze autorskie podcasty. Ukazały się m.in. odcinki o historii, architekturze oraz ubiorze bojarskim. Ostatni powstawał we współpracy z Pawłem Warownym – prezesem fundacji „Z przytupem” z Ryk, który na co dzień zajmuje się rekonstrukcją strojów ludowych Lubelszczyzny. Do tej pory realizowałam inne formy działań dotyczące tradycji bojarów międzyrzeckich i bagnoszy, jak np. krótkie animacje o lokalnych legendach dla Gminnego Centrum Kultury w Drelowie, etnomuzyczne badania terenowe w ramach stypendium ministerstwa kultury w 2019 r., przygotowanie monografii o tradycjach muzycznych międzyrzecczyzny, sesje zdjęciowe o tematyce folklorystycznej czy warsztaty o lokalnej tradycji dla różnych grup wiekowych. Miałam przyjemność współpracować z Narodowym Centrum Kultury oraz Centrum Spotkań w Lublinie. Współtworzę książkę pt. „Polska Muzyka tradycyjna – dziedzictwo fonograficzne – stan aktualny – zachowanie – udostępnianie” pod redakcją dr. Jacka Jackowskiego przy Instytucie Sztuki Państwowej i Akademii Nauk. W sierpniu brałam udział w Festiwalu Folkloru Polskiego „Sabałowe Bajania” w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie zdobyłam trzecie miejsce w kategorii solistów – śpiewaków. Cieszę się że moja praca i kultura mojego rodzimego regionu zostały docenione.

 

Planuje Pani kolejne tematy?

 

Oczywiście! Praca animatora i etnomuzykologa wiąże się z nieustannym sięganiem do źródeł: czytaniem i słuchaniem. Wywiady z przedstawicielami odchodzącego już pokolenia pamiętającymi jeszcze okres swojego dzieciństwa są dla mnie okazją do dotykania żywej historii. Jestem dumna, że mogę choć po części ocalać ją od zapomnienia. Staram się możliwie najwierniej opisać realia i obyczajowość bojarów – od ich życia codziennego po świętowanie, a także odchodzenie z tego świata. W kolejnych odcinkach podcastów będą gościć folkloryści, etnomuzykolodzy, historycy. Nowe odcinki będą pojawiać się w każdy piątek, o 18.00, na profilu fb i SoundCloud GOK w Międzyrzecu Podlaskim, a niebawem na innych platformach, także na Spotify.

 

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra Szmytko