Sport
facebook. com PSG KPS Siedlec
facebook. com PSG KPS Siedlec

Oczekiwania były większe

Rozmowa z Bartłomiejem Kurkusem, prezesem PSG KPS Siedlec.

10 miejsce zespołu PSG KPS w rozgrywkach I ligi sezonu 23/24 zapewne nikogo związanego z klubem nie zadowala? Nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem. Przed sezonem nasze oczekiwania były znacznie wyższe, przede wszystkim chcieliśmy awansować do pierwszej ósemki zespołów i potem zagrać w play-offach, a tym samym walczyć o jak najwyższe cele w lidze. Nie udało się to ze względu na pewne problemy z kontuzjami zawodników, a chodzi głównie o pierwszego rozgrywającego.

Już początek sezonu nie był zgodny z naszymi oczekiwaniami, stąd potem trudno było gonić czołówkę. Mieliśmy też kilka dalszych potknięć i chociaż druga część sezonu była lepsza, zabrakło nam 10 pkt, aby awansować do pierwszej ósemki.

 

PSG KPS miał wahania formy i to uniemożliwiło doskoczenie do czołówki ligi?

Trafna ocena. Chciałbym dodać, że w drugiej części sezonu znów mieliśmy kontuzje siatkarzy, a wiele meczów przegrywaliśmy po pięciu setach, mając piłki meczowe. Trochę zatem zabrakło nam sportowego szczęścia, żeby tych punktów było więcej. Na przyszły sezon budujemy silny zespół oparty na składzie, który występował ostatnio, i to powinno sprawić, że będziemy wyżej.

 

W zespole z Siedlec przez lata występowało wielu młodych siatkarzy. Może w składzie powinno być więcej tych bardziej doświadczonych?

Mamy już zakontraktowany skład na przyszły sezon. Nowi zawodnicy będą na pozycjach pierwszego rozgrywającego oraz atakujących i środkowych. To mieszanka młodych oraz doświadczonych siatkarzy. Wydaje się, że powinno być lepiej, pozostaje tylko kwestia ułożenia zespołu przez nasz sztab szkoleniowy. Pozostawiamy większość zawodników z zespołu, który występował w minionym sezonie i to powinno procentować. Nie będzie tego, co w poprzednich sezonach, gdzie wielu zawodników było wymienianych, czy – jak w zeszłym sezonie – kiedy cały skład był nowy. W tej sytuacji drużyna potrzebowała czasu na wzajemne zapoznanie się i zgranie, co miało wpływ na wyniki.

 

Ilu pozostanie siatkarzy z poprzedniego sezonu?

Pozostanie siedmiu z 12-osobowej kadry, a pięciu będzie nowych.

 

Trener Witold Chwastyniak zostaje na kolejny sezon ?

Oczywiście.

 

Macie zatem zaufanie do jego metod i sposobu pracy?

Tak. Siatkarze, którzy zostają w klubie, także przychylnie wyrażają się o trenerze Chwastyniaku.

 

Jak sobie radzicie pod względem finansowym?

Mieliśmy ustabilizowaną sytuację. Mamy swoje grono sponsorów, a jeżeli chodzi o tych strategicznych, to – zgodnie z uchwałą rady miasta – mamy zapewnione środki na kolejne trzy sezony. Natomiast w przypadku innych sponsorów strategicznych jesteśmy przed ich decyzjami.

 

Jakie cele zakładacie sobie na przyszły sezon?

Mamy cel minimum, żeby się utrzymać, a to wynika z reformy rozgrywek najwyższej klasy rozgrywkowej Plus Ligi, w tym I ligi. W związku z tym z Plus Ligi w przyszłym sezonie spadną cztery drużyny i tyle samo z I ligi. Wynika to z potrzeby zmniejszenia obciążeń, zwłaszcza dla zawodników grających w reprezentacji i klubowych rozgrywkach pucharowych. Jednak my stawiamy sobie cel wyższy: awans do play-offów. Czy nam się to uda, zobaczymy, ale budowaliśmy taki skład, który jest w stanie to osiągnąć. Oby zawodnicy byli zdrowi, bo sportowo powinni sobie poradzić na parkietach I-ligowych.

 

Jak widzi Pan przyszłość męskiej siatkówki w Siedlcach?

W dobrych barwach. Będziemy mieli szansę powalczyć o awans i jednocześnie – jeśli uda się realizacja odpowiedniego obiektu hali widowiskowo-sportowej – możliwa stanie się gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w piłce siatkowej mężczyzn – Plus Lidze.

 

Dziękuję za rozmowę.

Andrzej Materski