Od września dzwonek już tam nie zabrzmi
Ulokowana w zabytkowym, niszczejącym dworku placówka od września zostanie zamknięta. Dla jednych to ulga, a dla drugich - pożegnanie z historią. Szkoła w ostatnich kilkudziesięciu latach (zwłaszcza w początkowym okresie istnienia) miała bowiem zdecydowanie komunistyczny rodowód. Jej patronem był walczący u boku Armii Czerwonej 1 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa”. Formacja tylko przez krótki czas w 1944 r. stacjonowała w Zadybiu. Dziś powodem do dyskomfortu może być sam wygląd szkolnego sztandaru z imieniem patrona, na którym wizerunek orła wciąż jest bez korony. Gdy do tego dołoży się zmiany demograficzne i stale rosnące koszty utrzymania podstawówki, łatwiej zrozumieć decyzję radnych. Za likwidacją było dziesięciu spośród zebranych na sesji. Trzech sprzeciwiło się, zaś dwóch wstrzymało od głosu.
Mimo niezbyt chlubnych początków szkoły władze gminy długo walczyły o jej zachowanie. – Obniżyliśmy organizację do poziomu klas I-III oraz oddziału przedszkolnego. Jednak i to nie pomogło. Sytuacja nadal ulegała stopniowemu pogorszeniu – przyznaje wójt Zenon Stefanowski. Chodzi głównie o stan liczbowy. W chwili obecnej do szkoły uczęszcza tylko 38 uczniów, co stanowi ok. 34% zameldowanych w jej obwodzie dzieci. Z powodu braku wystarczającej liczby uczniów nie ma klasy drugiej, a pozostałe są niezbyt liczne. W ubiegłym roku szkolnym doszło do sytuacji, że w jednej z klas został tylko jeden uczeń. Taki stan rzeczy może nieść ze sobą ryzyko nieutworzenia lub rozwiązania oddziału w trakcie trwania roku szkolnego. Ze względu na niską liczbę dzieci w oddziałach, zajęcia odbywają się w klasach łączonych, co może negatywnie wpływać na rozwój poznawczy, społeczny i emocjonalny uczniów. – A w ostatnim czasie są również problemy z zatrudnieniem nauczycieli z kwalifikacjami – dodaje wójt.
Olbrzymie koszty utrzymania
Prognozy na przyszłe lata też nie napawają optymizmem. Pokazują tendencję spadkową w zakresie liczby uczniów. Połowa zameldowanych w obwodzie dzieci już teraz uczęszcza do Przedszkola Samorządowego oraz do Szkoły Podstawowej w Kłoczewie. Sołtys Starego Zadybia Anna Kiliszek również zapisała swoje dziecko do kłoczewskiego przedszkola. – Jest ono otwarte nawet do 17.00, czyli o wiele dłużej niż w Zadybiu. A to ogromna wygoda dla nas, rodziców, bo możemy odebrać dzieci po pracy, bez konieczności angażowania dziadków – zaznacza.
Podobnym problemem są względy finansowe. Gmina z roku na rok dokłada do oświaty coraz więcej pieniędzy. Najbardziej martwi średni koszt kształcenia ucznia, który w Starym Zadybiu jest najwyższy w gminie. – W 2020 r. wyniósł 17,5 tys. zł, a w 2021 r. według planu wydatków ma być to kwota w wysokości aż 22,5 tys. zł. Gdyby liczba uczniów w następnym roku szkolnym jeszcze bardziej się zmniejszyła, to od września 2021 r. koszt utrzymania mógłby zwiększyć się nawet do kwoty ponad 26 tys. zł na jednego ucznia i byłby wówczas większy o 85% od średniego kosztu w gminie – tłumaczy wójt Z. Stefanowski.
3 PYTANIA
Zenon Stefanowski, wójt gminy Kłoczew
Co przesądziło o likwidacji szkoły w Starym Zadybiu?
Było to podyktowane koniecznością dostosowania sieci szkół prowadzonych przez gminę Kłoczew do potrzeb wynikających z zachodzących zmian demograficznych. Tylko 34% dzieci i uczniów zameldowanych w obwodzie uczęszcza obecnie do przedszkola i szkoły w Starym Zadybiu. Znaczenie mają też preferencje rodziców odnośnie wyboru placówki kształcącej ich dzieci oraz racjonalizacja wydatków budżetowych ponoszonych na realizację zadań oświatowych.
W jaki sposób gmina zabezpieczy los dzieci?
Uczniowie będą mieli zapewnioną możliwość kontynuowania nauki w Szkole Podstawowej w Kłoczewie, zaś dzieci w wieku przedszkolnym – w Przedszkolu Samorządowym w Kłoczewie. Placówki te posiadają bardzo dobre warunki lokalowe, rozwiniętą bazę dydaktyczną oraz bogatą ofertę edukacyjną. Uczniowie będą mogli korzystać ze świetlicy, zajęć dodatkowych i posiłków przygotowywanych przez własną kuchnię. Ponadto gmina zapewni dzieciom i młodzieży bezpłatny dowóz i opiekę w trakcie dowozu oraz zajęcia świetlicowe w czasie oczekiwania na autobus.
Co się stanie z nauczycielami? I jaki jest plan na wykorzystanie budynku?
Planujemy, by kadra pedagogiczna zatrudniona na czas nieokreślony i niemająca prawa do emerytury, w tym także pracownicy administracyjno-obsługowi, znalazła pracę w innych placówkach na terenie gminy. Natomiast w sprawie budynku szkoły będziemy wspólnie z radą poszukiwali sposobu na jak najlepsze jego zagospodarowanie. Uwzględnimy, oczywiście, historyczny i zabytkowy charakter obiektu.
Foto – Urząd Gminy w Kłoczewie
Tomasz Kępka