Oddani na własność Bogu i ludziom
Ostatnie 365 dni minęły pod znakiem kapłaństwa. Księża, ich życie i posługa były tematem wielu artykułów, audycji i wywiadów. Zaobserwowaliśmy jednak nie tylko wielość rozmów, ale także zintensyfikowaną modlitwę w intencji robotników Niwy Pańskiej. Pojawiło się wiele dobrych inicjatyw, mających ukazać wagę sakramentu kapłaństwa. Czytaliśmy i słyszeliśmy o księżach szczególnie zasłużonych dla polskiego Kościoła i naszej ojczyzny. Co w nas zostanie z tego roku? Czy modlitwa o powołania i w intencji sług Pańskich wejdzie nam w krew?
Na własnym podwórku
Rok Kapłański obchodzono w bardzo różny sposób, niektóre z inicjatyw skierowane były tylko do kapłanów, inne do wszystkich wiernych.
– W naszej diecezji w każdy drugi czwartek miesiąca organizowano dekanalne spotkania kapłańskie. Były konferencje, możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu i pokuty. Kapłani spotykali się także na rekolekcjach i pielgrzymkach. Udali się m.in. do Ars, gdzie pracował św. Jan Maria Vianney, i do Ziemi Świętej. Nasi księża licznie wzięli udział w ogólnopolskiej pielgrzymce kapłanów na Jasną Górę. Podczas Eucharystii odnowili przyrzeczenia kapłańskie i dokonali aktu zawierzenia Jezusowi Chrystusowi, najwyższemu i jedynemu Kapłanowi. Złożono także wotum w postaci urny z ziemią, na której w XX w. zginęli polscy duchowni oraz księgę z ich imionami. Nasi duszpasterze zorganizowali także zbiórkę pieniędzy na zakup samochodu dla misjonarza ks. Stanisława Tymoszuka, pochodzącego z naszej diecezji a od lat pracującego w Czadzie – tłumaczy ks. Marek Paluszkiewicz, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Siedleckiej.
W wielu parafiach w pierwsze czwartki miesiąca organizowane były specjalne nabożeństwa, zwykleo połączone z Mszą św. w intencji kapłanów. Za udział w takim nabożeństwie i po spełnieniu określonych warunków, można było uzyskać odpust zupełny. ...
Agnieszka Wawryniuk