Komentarze
Odszedł na wieczną wartę

Odszedł na wieczną wartę

Nazywał się Mateusz Sitek. Miał 21 lat. Służbę wojskową rozpoczął 18 grudniu ubiegłego roku w 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej. Zmarł w czwartek 6 czerwca.

Jak poinformowała prokuratura, przyczyną śmierci była „rana kłuta klatki piersiowej z uszkodzeniem płuca lewego oraz, w związku z tym, uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego”. Kilka dni wcześniej został ugodzony nożem przez migranta próbującego pokonać barierę na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych. W internecie jest zdjęcie Mateusza, młodego mężczyzny o rysach chłopca. I choć wygląda jak nastolatek, to naprawdę był stuprocentowym facetem.

Młodym, heroicznym człowiekiem, który – jak prawdziwy mężczyzna i autentyczny bohater – poświęcił się dla ojczyzny, oddając życie w obronie jej granicy. Jak powiedział jeden z jego kolegów: „Mateusz nie miał jeszcze dziewczyny, bo jego miłością było wojsko”. W dzisiejszych czasach to niecodzienna pasja. ...

Leszek Sawicki

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł