Odzyskał pierwotny wygląd
Stojący się w centrum Ryk i wpisany do rejestru zabytków 95-letni pomnik nie przechodził dotąd praktycznie żadnych napraw. Zadbać o niego postanowiło Centrum Kultury i Sportu, które pozyskało na rewitalizację 77,1 tys. zł z funduszy unijnych. Przetarg na konserwację wygrała firma „Sarny-Dwór” z Ułęża, wyceniając swoją pracę na 115 tys. zł. Brakującą część kosztów pokryto z budżetu miasta. Zabytek wymagał przeprowadzenia wielu zabiegów konserwatorskich.
– Choć to mocna konstrukcja, jej stan był bardzo zły. Warunki środowiska naturalnego dokonały w niej wszelkich możliwych niekorzystnych zmian – wyjaśnia zajmująca się rewitalizacją konserwator Zofia Kamińska. W związku z tym pracy przy pomniku nie brakowało: od mycia, po impregnację i zabezpieczenie. – Każdy kamień został oczyszczony gorącą parą wodną. Naprawiliśmy betonowe spoinowania, zwłaszcza te na szczycie. Dotychczasowe były tak spękane, że przepuszczały do wnętrza wodę, a to mogło spowodować rozsadzenie bryły – tłumaczy.
Niektóre elementy pomnika wymagały odnowienia lub malowania. Tak postąpiono z kulą pod orłem. – Otrzymała ciemniejszy odcień czerwieni, tak jak było kiedyś. A koronę orła pokryliśmy prawdziwym złotem – mówi Z. Kamińska. Odnowiona poprzez polerowanie i malowanie napisów została też tablica na pomniku. Rama (bordiura) okalająca tablicę została całkowicie odtworzona. – Była betonowa i praktycznie rozpadała się w dłoniach. Nowa, imitująca liście laurowe, wygląda jak oryginalna – przyznaje konserwator. Odtworzono też wypukłe fugi między kamieniami i wykruszone elementy lastrykowych stopni u podstaw pomnika.
Prace, mimo że trwały tylko kilka tygodni, wymagały specjalistycznego podejścia. – Przypadły na trudny okres jesienno-zimowy. Dlatego musieliśmy okryć konstrukcję folią i przy pomocy agregatu utrzymywać stałą temperaturę 7°C. Chodziło o to, by mróz i śnieg nie przeszkodziły w związaniu zastosowanych zapraw. I to się nam udało – podkreśla Z. Kamińska.
Najstarszy znak pamięci
Odnowiony pomnik ujrzał światło dzienne tuż przed świętami. Dla władz miasta to ważna inwestycja. – Pomnik „Bojownikom o Wolność Ojczyzny” jest historycznie najstarszy wśród typu zabytków w Rykach. Dodatkowo dotyczy ważnego wydarzenia. Dlatego już o kilku lat staraliśmy się o pozyskanie środków na jego renowację – tłumaczy burmistrz Jarosław Żaczek.
Historia obelisku sięga dziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jego odsłonięcie nastąpiło 11 listopada 1928 r. Z przekazów wiadomo, że wieczorem w przeddzień uroczystości odbył się uroczysty capstrzyk z udziałem młodzieży szkolnej. Pochód w asyście orszaku konnego przybranego w barwy narodowe udał się na cmentarz, gdzie przy grobach bojowników o wolność ojczyzny wybrzmiał apel poległych. Początkowo pomnik otoczony był niskim ogrodzeniem i ogródkiem. Nie brakowało przy nim wieńców i kwiatów (o czym świadczą zachowane zdjęcia).
Kultywowanie pamięci o bohaterach przerwał wybuch wojny. We wrześniu 1939 r. w obrębie pomnika pochowany został żołnierz polski, ofiara bombardowania. Ekshumacja jego zwłok nastąpiła już po 1945 r. W okresie Polski Ludowej za dzień niepodległości uznano 22 lipca i uroczystości związane z tym świętem nie wróciły pod pomnik przy kościele. Przez wiele lat zapomniany pomnik zarósł krzakami śnieguliczki. Dopiero pod koniec lat 60, mniej więcej w tym czasie, kiedy remontowano ogrodzenie kościoła, oczyszczono również miejsce wokół pomnika. Zlikwidowano płotek z prętów, a plac wyłożono płytami chodnikowymi i postawiono dwa lastrykowe wazony. Natomiast świętowanie uroczystości pod pomnikiem przywrócili członkowie „Solidarności”. M.in. w czasie stanu wojennego regularnie kładli przy pomniku kwiaty.
Tomasz Kępka