Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Ojcostwa trzeba się uczyć

23 czerwca będziemy obchodzić Dzień Ojca. To piękne święto wydaje się potrzebne szczególnie dziś, gdy współczesną cywilizację nazywa się „cywilizacją bez ojca”. Czy widzi Ksiądz oznaki tego u studentów, którym posługuje?

Oczywiście. Socjologowie i psychologowie biją na alarm, zasypując nas zatrważającymi wynikami badań na temat relacji dziecko - rodzic. Wprawdzie tzw. konflikt pokoleń istniał od zawsze, bo jest związany z naturalną i konieczną wymianą pokoleniową.

Jednak pogłębione analizy kondycji współczesnego społeczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem rodziny, dowodzą niezbicie, że kryzys ojca jest dominującą przyczyną dzisiejszych problemów, jakie przeżywa młodzież. Na skutek minimalnego kontaktu ze swoimi dziećmi ojcowie nie pokazują synom, jak stać się mężczyznami, a córkom, jaka jest rola mężczyzn u boku kobiet. Ponadto poprzez promocję związków tej samej płci wmawia się młodym, iż w małżeństwie nie potrzeba kobiety i mężczyzny. Już 20 lat temu, gdy na rekolekcjach postawiłem studentkom pytanie: „co ma twój tata, czego nie ma mama?”, znaczna część nie potrafiła dać odpowiedzi. To dowód, jak bardzo zatarły się różnice między płciami. Kobiety nabierają męskich cech, a mężczyźni niewieścieją. W konsekwencji: młodzi ludzie potrzebują więcej czasu do podjęcia odpowiedzialności wychowania kolejnego pokolenia. Chodzi nie tylko o mężczyzn, ale i kobiety, które nie mają dobrego rodzicielskiego wzoru. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł