Opieka paliatywna wymaga wiedzy
Działający od dwóch lat w ryckim szpitalu oddział medycyny paliatywnej zyskał spory rozgłos. - Zajmujemy się działalnością niszową. Dlatego będziemy uzupełniali naszą ofertę o to, co jest istotne w kompleksowej opiece senioralnej - zapewnia Piotr Kienig, prezes szpitala powiatowego. W dalszym rozwoju placówki pomagają także takie wydarzenia jak konferencje medycyny paliatywnej. Podobnie jak rok temu, także i drugą edycję otworzył krajowy konsultant w tej dziedzinie prof. Wojciech Leppert. - Medycyna paliatywna jest ważną dziedziną medycyny i pielęgniarstwa, a nawet szczytem opieki. Dlatego potrzebujemy dobrej edukacji personelu.
Dobrym polem do wymiany doświadczeń są właśnie takie spotkania – zauważył krajowy konsultant. – To okazja do poszerzenia wiedzy i jej utrwalenia – zgodnie potwierdzają pielęgniarki ryckiego paliatywu Justyna Pieprzowska i Sabina Grochowska.
Z wykładami o różnej tematyce wystąpiło podczas konferencji aż 12 specjalistów z różnych dziedzin.
Antyseptyki zamiast antybiotyków
Prelekcje obfitowały w praktyczne porady. Mikrobiolog opowiedziała o terapii zakażeń. – Bakterie i wirusy tylko czekają, by opanować organizm ciężko chorego. Przyklejają się do wszelkiego rodzaju powierzchni: wkłuć obwodowych, wkłuć centralnych, cewników moczowych, ran odleżynowych, stopy cukrzycowej. Takie bakterie dzielą się co 20 minut i tworzą strukturę biofilmu, co dla pacjentów jest niekorzystne – zauważyła prof. Marzena Bartoszewicz.
Jak przeciwdziałać potencjalnym zakażeniom? Mikrobiolog odradza stosowanie maści antybiotykowych. – Antybiotyk powoduje to, że bakteria dostaje informację, że u pacjenta jest środek i zaczyna wprowadzać mechanizm odporności. Dlatego zamiast antybiotyków proponuję antyseptyki. Tyle że nie każdy antyseptyk można użyć. Na pewno nie będzie to rywanol ani woda utleniona czy nadmanganian potasu. One nie mają żadnego działania przeciwbakteryjnego, wręcz mogą być toksyczne. Dobrym preparatem jest polichycsalidyna, która rozpuszcza śluz, zmniejsza ból i pochłania nieprzyjemny zapach. Innym polecanym środkiem jest wodny roztwór powidonu jodu. Jest to produkt leczniczy. Zawarty w nim jod zachowuje bakteriobójcze właściwości, ale jest nietoksyczny – wyjaśniała M. Bartoszewicz. Profesor nadmieniła też o popularnym octenisepcie, zdradzając, że ten produkt został wycofany ze stosowania do ran przewlekłych.
Kiedy interweniować żywieniowo?
Dyrektor medyczny ryckiego szpitala poruszył temat żywienia w opiece paliatywnej. Zauważył, że interwencja żywieniowa jest konieczna w kilku przypadkach. – Wskazaniem jest postępująca utrata masy ciała albo utrata pięciu jej procent w ciągu trzech miesięcy. Dobry stan żywienia przyniesie lepsze efekty chemioterapii, radioterapii, zabiegów chirurgicznych. Podobnie zwiększone żywienie należy wdrożyć, gdy nasilą się objawy kliniczne lub zaostrzenie choroby przewlekłej – tłumaczył Piotr Chęć.
W specjalistycznym żywieniu lekarze dysponują żywieniem dojelitowym i pozajelitowym albo jednym i drugim. Najlepszym pożywieniem jest dieta szpitalna po zmiksowaniu. Jeśli takie żywienie nie wystarcza lub nie jest możliwe, warto posiłkować się żywieniem dojelitowym. A w przypadku śpiączki, trzeba założyć stały dostęp, czyli pegi. Zdaniem dr. P. Chęcia korzystanie z gotowych preparatów jest zasadne. – Zawierają wiele składników mineralnych i witamin. Ale dietę trzeba odpowiednio dobrać, bo przy źle dobranej mogą pojawić się biegunki – zaznaczył lekarz. Innym rodzajem odżywiana, gdy nie ma dostępu do przewodu pokarmowego, są wieloskładnikowe mieszaniny odżywcze. – Firmy dostarczają specjalne worki. Są w nich: białko, lipidy i inne składniki. Muszą być jednak do tego pokarmu dołączone witaminy i pierwiastki śladowe. Są one po to, by żywieniem pacjentowi nie zaszkodzić – akcentował P. Chęć.
Białko niezbędne dla seniorów
Z kolei o tym, jakie składniki w pokarmie są potrzebne osobom przewlekle chorym i cierpiącym na nowotwory, opowiedziała dr inż. Katarzyna Zadka. Skupiła się na roli białka w diecie. – Białko jest budulcem tkanki mięśniowej, w tym przepony i mięśnia sercowego. Odpowiada też za transport leków oraz tworzenie przeciwciał i enzymów. Szczególnie zapotrzebowanie na białko wzrasta u osób onkologicznych, podobnie u osób starszych z racji z wieku – mówiła doktor.
Ekspertka zauważyła, że na rynku jest wiele preparatów, które można stosować doustnie. – Mają różne smaki. A to ważne, bo jeśli preparat smakuje, nie powoduje nudności, jest akceptowany i powoduje poprawę jakości życia – przyznała K. Zadka. Aby preparaty dobrze działały, trzeba je odpowiednio dobierać. – Pacjent, który ma prawidłową masę ciała, ale trzeba mu uzupełnić białko, powinien otrzymać białko w proszku. Nie będzie ono zwiększać kaloryczności jadłospisu. Jeśli u pacjenta trzeba zatrzymać ubytek masy ciała, wybierzmy produkt z wyższą kalorycznością. A jeśli pacjent jest z cukrzycą, to trzeba sięgnąć po preparaty skierowane do takich osób – akcentowała doktor. – U pacjentów onkologicznych stosujmy preparaty wysokobiałkowe, ale ze zwiększonym udziałem energii. Przyda się też błonnik, który pomoże w tolerancji preparatu. A jeżeli u chorego są odleżyny, szukajmy preparatów wysokobiałkowych. Odleżyny są związane z obniżoną ilością białka w organizmie – radziła dr K. Zadka.
Ćwiczenia i mogą pomóc
Nieodłącznym elementem choroby jest ból. O nim także była mowa na konferencji. Prof. Teresa Małecka-Massalska przypomniała, że są dwa rodzaje bólu: ostry i przewlekły. Ostry pełni rolę ostrzegawczą, obronną. Z kolei przewlekły trwa trzy miesiące i jest już chorobą samą w sobie, która podlega terapii. Jako najczęstszą przyczynę dolegliwości bólowych profesor wymieniła choroby układu mięśniowo-szkieletowego. – Te choroby są drugimi co do częstości, z którymi będziemy się mierzyć. Do bólu dochodzi poprzez zniszczenie chrząstki stawowej, w co wchodzi stan zapalny – tłumaczyła T. Małecka-Massalska.
Są jednak różne sposoby radzenia sobie z bólem. – To metody farmakologiczne i psychologiczne, pomaga też rehabilitacja. Na przykład w chorobie zwyrodnieniowej stawów kolanowych polecane są ćwiczenia, kontrola masy ciała, a nawet tai-chi. W problemach z chodzeniem pomoże laska oraz orteza. Farmakologicznie można też stosować miejscowo niesteroidowe leki przeciwbólowe, a dostawowo sterydy – zaznaczyła profesor. Wskazała także na nowość w leczeniu bólu. – W chorobach mięśniowo-szkieletowych, gdy nie mamy co zaproponować, można wykorzystywać promienie jonizujące. Działanie polega na zmniejszeniu produkcji cytokin, ale ważna jest dawka promieniowania – tłumaczyła profesor.
Migrenę zwalczajmy od razu
Dr Jacek Jaworski wygłosił ciekawą prelekcję o migrenie. – Jest to zespół objawów, głównie bólu głowy, który się nasila. Występują też nudności, wymioty i nadwrażliwość na światło. Dlatego warto podjąć leczenie – zaznaczyła J. Jaworski. Zdaniem prelegenta bólem migrenowym należy się zająć od razu, gdy tylko się pojawi. – Nie należy czekać, ponieważ cechą bólu migrenowego jest pewien proces. Jeżeli nie przerwiemy go na początku, nie da się go wyłączyć. Będzie się toczył. Zdarza się, że osoby doświadczają bólu przez dwa, trzy dni. Później ból mija, ale przychodzi kolejna faza, która ciągnie się dwie doby i wszystko trwa tydzień. Natomiast, gdy bóle zdarzają się częściej niż cztery razy w miesiącu, należy wszcząć leczenie profilaktyczne – tłumaczył lekarz.
W leczeniu migreny, zdaniem J. Jaworskiego, warto zastosować niesteroidowe leki przeciwzapalne, środki przeciwzapalne lub przeciwwymiotne. Natomiast najpopularniejsze są tryptany. – Działają na receptory, powodując, że naczynia mózgowe są mniej rozdęte i zmniejsza się ryzyko migrenowego bólu głowy – podkreślił doktor.
O zastosowaniu i obsłudze portów naczyniowych mówił lek. Rafał Młynarski. Zaletą takich portów jest to, że znajdują się pod skórą, co ogranicza możliwość zakażeń, a po wkłuciu skóra dobrze się goi. Takie porty doktor R. Młynarski jeszcze w tym roku będzie implementował pacjentom w ryckim szpitalu.
Tomasz Kępka