Oprzeć życie na wartościach
W Sali Białej Miejskiego Ośrodka Kultury przywitał m.in.: prezydenta miasta Wojciecha Kudelskiego, przewodniczącego rady miasta Piotra Karasia, wiceprzewodniczącego rady miasta i jednocześnie przewodniczącego rady rodziców szkoły Adama Bobryka, przedstawicieli nadzoru: kuratora Mariusza Dobijańskiego i wizytator Danutę Wereszczyńską, dyrektorów szkół i przedstawicieli zakładów pracy.
– Każda szkoła, każda społeczność ma swoje święto – mówił dyrektor Kopiec. – Święto społeczności „Prusa” przypada na październik. Niemniej jednak dla uczczenia tak ważnej rocznicy dzisiejszą uroczystość traktujemy jak święto naszej szkoły.
Przybyli na uroczystość goście obejrzeli przygotowany przez uczniów program, na który złożyły się: nagrany przez nich film „Prus w Siedlcach”, wywiad z pisarzem i inscenizacja na podstawie „Katarynki”, z samym autorem noweli w roli narratora.
Gwiazdą dnia był bez wątpienia Szymon Przesmycki, który i w filmie, i na scenie wcielił się w patrona swojej szkoły. Był na tyle przekonujący, że w oficjalnych wystąpieniach mówcy zwracali się bezpośrednio do niego.
– Jest Pan przykładem dla tej najzdolniejszej w naszym mieście młodzieży – przekonywał prezydent Kudelski. – Wpatrzeni w Pana osobowość dyrekcja i nauczyciele tej szkoły dbali i dbają o odpowiedni poziom. Dlatego jako jej absolwent z tego miejsca serdecznie im dziękuję. Młodzież – kontynuował W. Kudelski – to największa nadzieja naszej ojczyzny, naszego miasta, bo właśnie oni za chwilę będą stanowili o tym, jaka będzie Polska. Zwracając się do uczniów, prezydent miasta przypomniał, że Prus całe swoje życie oparł na wartościach i że to służenie drugiemu człowiekowi jest ciągle aktualne. – Mamy zaszczyt, że przez pewien okres swojego życia Prus mieszkał w Siedlcach, chodził do naszej szkoły, a kiedy było trzeba, razem z bratem brał udział w powstaniu styczniowym – był wielkim patriotą. Pan jest dobrym patronem dla naszej młodzieży. Panie Bolesławie, niech Pan zostanie u nas – prosił prezydent miasta. A przewodniczący Karaś zarzekał się: – Panie Bolesławie, jestem pod wielkim wrażeniem, może Pan na deskach teatru śmiało występować ze swoją drużyną.
Kurator M. Dobijański zwrócił uwagę, że żyjemy w czasach zdehumanizowanych i altruistyczna postawa patrona I Liceum Ogólnokształcącego powinna stać się dla nas przykładem. Ważne jest bowiem, żebyśmy potrafili pokazać to, co naprawdę ma wartość.
Rocznicowa akademia była punktem kulminacyjnym, ale tylko jednym z wielu elementów obchodzonych w I LO uroczystości. Na jej zakończenie redaktorki „Dżempera” rozdawały gościom ostatni, oczywiście poświęcony patronowi liceum, numer szkolnej gazetki.
Anna Wolańska