Kościół
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Orędzie trudnej historii

Orędzie Kościołów katolickiego i prawosławnego, które zawiera apel o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła, nie zostało jeszcze podpisane, a już budzi kontrowersje. Niezależnie od tego, że dokument nie poświęca wiele uwagi trudnej historii Polaków i Rosjan, a skupia się na przyszłości, opinia publiczna odbiera to jako akt wzajemnego przebaczenia. Czy słusznie?

Całość przesłania zostanie ujawniona dopiero na dwie godziny przed jego podpisaniem17 sierpnia. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. dr Józef Kloch ujawnia jednak, że dokument zawierać będzie apel do przedstawicieli obydwu narodów, aby prosili wzajemnie o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła. Ponadto orędzie składa się z trzech części. Pierwsza mówi o tym, że jesteśmy wezwani nakazem Ewangelii do wspólnego dialogu i pojednania. Druga spogląda w przeszłość w perspektywie przyszłości, aby budować nowy etap naszych wzajemnych relacji. Trzecia pokazuje współczesne wyzwania, przed którymi stoją oba Kościoły.

Dokument powstawał w wielkim trudzie w ciągu blisko dwóch lat. Jego ostateczna wersja, po licznych zmianach i poprawkach, jest kompromisem, mającym zadowolić obie strony. Podpisanie przesłania będzie zwieńczeniem prac prowadzonych przez komisję złożoną z przedstawicieli obydwu Kościołów.

Dialog jest potrzebny

Politycy i opinia publiczna podchodzą do wspólnego orędzia powściągliwie. Według wielu parlamentarzystów czy dziennikarzy, pojednanie z Rosją nie jest możliwe bez sprawiedliwej oceny historii, która wciąż dzieli naród polski i rosyjski. Zaznaczają, że wydarzenia, które ma nastąpić 17 sierpnia, nie można porównywać z tym sprzed pół wieku, kiedy to biskupi polscy zwrócili się do niemieckich słowami: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Bowiem list z 1965 r. został poprzedzony autentycznym procesem pojednania i był odpowiedzią polskich hierarchów na wieloletnie starania strony niemieckiej. Z pewnością nie bez znaczenia dla tej opinii jest fakt, że byli to biskupi tego samego Kościoła. Nie ciążyła nad nimi spuścizna historycznej schizmy.

Tymczasem, jak zapewniają przedstawiciele Episkopatu, wspólne orędzie jest zaledwie krokiem ku poprawie wzajemnych relacji. – To początek nowego etapu, spojrzenie na niełatwą, wspólną historię, aniżeli przełom – podkreśla ks. J. Kloch, dodając, że we wzajemnych relacjach zdarzały się karty tragiczne, jak choćby Katyń. Zaznacza też, iż w przesłaniu wątek historyczny jest potraktowany ogólnie, ponieważ tym muszą zająć się eksperci. – Zadaniem tego dokumentu nie jest rozwiązywanie bolesnych kart historii Polski i Rosji, ale zapoczątkowanie dialogu i rozmowa na gruncie Ewangelii. Mamy te same sakramenty, podobne wyzwania wobec współczesnego świata i stąd, jako bracia w chrześcijaństwie, chcemy zajmować wspólne stanowiska – tłumaczy rzecznik KEP.

Patrzeć w przyszłość

Dr Witold Bobryk z Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach przyznaje, że życzyłby sobie i wszystkim Polakom, aby podpisanie wspólnego orędzia do narodów Rosji i Polski przez patriarchę Cyryla, zwierzchnika rosyjskiego Kościoła prawosławnego, i arcybiskupa Józefa Michalika, przewodniczącego KEP, było wydarzeniem przełomowym w stosunkach rosyjsko-polskich. – Obawiam się jednak, że to dopiero początek drogi. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł