Ostatni powstaniec
Rozpoczynając spotkanie, dyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach Sławomir Kordaczuk przywitał przybyłych gości oraz wprowadził w klimat wydarzeń z 1863 r. - Ktokolwiek zagłębia się w historię powstania styczniowego, wie, że ks. S. Brzóska pozostał wierny idei insurekcyjnej aż do swego tragicznego końca, który miał miejsce 23 maja 1865 r. na rynku w Sokołowie Podlaskim - podkreślił S. Kordaczuk.
Autor ekspozycji Bogusław Niemirka wyjaśnił, iż przedstawia ona drogę życiową kapłana. – Od miejsc dzieciństwa pod Białą Podlaską, przez lata edukacji i pracy na parafiach w Sokołowie i Łukowie, aż po powstańczą epopeję zakończoną straceniem przez rosyjskiego zaborcę. Wystawa przybliża także los ludzi, którzy byli towarzyszami broni ks. Brzóski, oraz mieszkańców podlaskich wsi pomagających mu bezinteresownie do końca – zaznaczył.
Właściciel Muzeum Historii i Tradycji w Łosicach Waldemar Kosieradzki, którego z ks. Brzóską łączy historia rodzinna, przyznał, że bardzo cieszy się, iż pamięć o kapłanie wciąż jest żywa. – W moim domu
postać ks. Brzóski traktowana była w sposób szczególny. Ksawery Bieliński z Krasnodąb Sypytek k. Sokołowa, który za ukrywanie naszego bohatera zapłacił wyrokiem kary śmierci, zmienionym w ostatniej chwili na wieczyste osiedlenie na Syberii, to mój prapradziadek. Zostawił w Krasnodębach żonę z malutką córką Marianną, a drugie dziecko – syn Stanisław – urodziło się sześć miesięcy po aresztowaniu ojca. Jestem w prostej linii potomkiem Ksawerego, który nigdy nie wrócił z Syberii. Mam dziś podwójną satysfakcję, że postać ks. Brzóski i ludzi z nim związanych pozostaje nadal żywa w naszej pamięci. Dowodzi to, że ofiara naszego bohatera narodowego ks. Brzóski jak i mego pradziada nie poszła na marne – powiedział.
Komisarzem wystawy jest Krzysztof Starczewski, kierownik Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie. Ekspozycję można oglądać do 13 września.
TN