Ostatni powstaniec styczniowy
Rozpoczynający spotkanie dyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach Sławomir Kordaczuk przywitał przybyłych gości. – Ktokolwiek zagłębia się w historię powstania styczniowego, wie, że ks. Stanisław Brzóska jest symbolem ostatniego żołnierza powstania. Ks. Brzóska pozostał wierny idei insurekcyjnej od początku powstania aż do swego tragicznego końca na rynku w Sokołowie Podlaskim w dniu 23 maja 1865 r. – symbolicznym końcu powstania – mówił.
Autor wystawy mecenas Bogusław Niemirka w referacie tematycznym zaznaczył m.in.: – Wystawa obrazuje drogę życiową ks. Brzóski: od miejsc dzieciństwa pod Białą Podlaską, przez lata edukacji i pracy na parafiach w Sokołowie i Łukowie, aż po powstańczą epopeję, zakończoną straceniem przez rosyjskiego zaborcę. Także los ludzi, którzy byli towarzyszami broni ks. Brzóski i tych mieszkańców podlaskich wsi, którzy mu bezinteresownie do końca pomagali.
Właściciel Muzeum Historii i Tradycji Waldemar Kosieradzki, którego z ks. Brzóską łączy historia rodzinna, a wystawa pochodzi z jego zbiorów, w trakcie prezentacji powiedział: – W mojej tradycji rodzinnej postać ks. Brzóski traktowana była w sposób specjalny. Ksawery Bieliński z Krasnodąb Sypytek k. Sokołowa, który za ukrywanie ks. Brzóski zapłacił wyrokiem kary śmierci, zmienionym w ostatniej chwili na wieczyste osiedlenie na Syberii, to mój prapradziadek. K. Bieliński zostawił w Krasnodębach żonę z malutką córką Marianną, drugie dziecko – syn Stanisław – urodziło się w sześć miesięcy po aresztowaniu ojca. Jestem w prostej linii potomkiem Ksawerego Bielińskiego, który nigdy nie wrócił z Syberii. Mam dziś podwójną satysfakcję, że postać ks. Brzóski i ludzi z nim związanych pozostaje nadal żywa w naszej pamięci. Dowodzi to, że ofiara naszego bohatera narodowego ks. Brzóski, jak i mego pradziada Ksawerego Bielińskiego nie poszły na marne.
Komisarzem wystawy jest Krzysztof Starczewski – kierownik Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie. Wystawa będzie czynna do 13 września.
Tadeusz Nieścioruk