Aktualności
Oto Baranek Boży

Oto Baranek Boży

Tekst Ewangelii wg św. Jana opisujący spotkanie Jezusa z Janem Chrzcicielem jest innym spojrzeniem na wydarzenie, które medytowaliśmy przed tygodniem - czyli chrzest w Jordanie - niejako z pewnego dystansu, chronologicznej i teologicznej perspektywy.

Jezus zostaje nazwany Barankiem Bożym. Jest to odniesienie do Izajaszowego proroctwa o słudze Jahwe – nazwanie Jezusa tym mianem (rozdziały 42-52) będzie związane z wysoką ceną, jaką Mu przyjdzie za to zapłacić. Prorok nawiązuje do wydarzeń paschalnych stojących u zarania dziejów zbawienia, kiedy to zabijano baranka, aby jego krwią oznaczyć domy wierzących, dzięki czemu zostali ocaleni przed niszczycielską plagą (Wj 12).

W jednym z komentarzy wyjaśniających sens chrztu udzielanego przez Jana Chrzciciela ktoś napisał, iż był to rodzaj „spowiedzi bez rozgrzeszenia”. Wyznanie grzechów, wola nawrócenia, radykalnej zmiany życia i zwrot ku Bogu, których znakiem był chrzest Janowy – to wszystko domagało się dopełnienia, swoistej kropki nad „i”. Brakowało Kogoś, kto definitywnie „rozprawi” się z „bałaganem”, jaki zaistniał po grzechu pierworodnym, kto weźmie na siebie jego dziedzictwo, nada sens światu. Owo pragnienie zrealizowało się w Chrystusie.

Pięknie o Jezusie – Baranku Bożym pisał papież Benedykt XVI: „Dzieje świata trzeba widzieć w świetle trzech apokaliptycznych symboli: Bożego tronu, Księgi, Baranka. Tron jest znakiem obecności Boga, który kieruje losami świata: jest blisko człowieka, pozwala mu się poznać, zawiera z nim przymierze, jest pełen miłości i przebaczenia. Zamknięta i opieczętowana Księga zawiera Boży plan dotyczący dziejów świata i człowieka. Tylko Baranek, Zmartwychwstały Chrystus, jest godzien otworzyć Księgę, ukazać sens zdarzeń i plan zbawienia. Stopniowe otwieranie opieczętowanych kart, ukazując niegodziwość i grzech świata, przypomina Kościołowi, że do końca czasów przyjdzie mu wzrastać w rzeczywistości naznaczonej tragedią zła. Ma on jednak, zwyciężając zło dobrem, nieść światu orędzie zbawczej nadziei”.

A zatem Chrystus, Baranek Boży, jest znakiem nadziei dla świata! W Nim nadzieja przekracza to, co nazywamy optymizm – tłumaczy w swojej najnowszej książce ks. Tomasz Halik: „Optymizm, czyli założenie, że wszystko automatycznie idzie ku dobremu, jest powierzchownym naśladownictwem nadziei (…). Nadzieja to cnota, która daje nam siłę wytrwać także w sytuacjach, kiedy sprawy mają się coraz gorzej (…). Nadzieja zna także ciężar życia, nie ucieka ku iluzji taniego optymizmu, ale pomaga nam ten ciężar przepracować i unieść” („Przebudzenie aniołów”).

W przesłanie nadziei wpisane są słowa z dzisiejszej Ewangelii powracające do nas w liturgii i prywatnej modlitwie: „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, obdarz nas pokojem”. Co czujemy, widząc przełamaną na pół Hostię oznaczającą śmierć Chrystusa? Czy znak Baranka Paschalnego jest dziś dla nas wystarczająco czytelny?

Jezus zostaje nazwany Barankiem Bożym. Jest to odniesienie do Izajaszowego proroctwa o słudze Jahwe – nazwanie Jezusa tym mianem (rozdziały 42-52) będzie związane z wysoką ceną, jaką Mu przyjdzie za to zapłacić. Prorok nawiązuje do wydarzeń paschalnych stojących u zarania dziejów zbawienia, kiedy to zabijano baranka, aby jego krwią oznaczyć domy wierzących, dzięki czemu zostali ocaleni przed niszczycielską plagą (Wj 12).

W jednym z komentarzy wyjaśniających sens chrztu udzielanego przez Jana Chrzciciela ktoś napisał, iż był to rodzaj „spowiedzi bez rozgrzeszenia”. Wyznanie grzechów, wola nawrócenia, radykalnej zmiany życia i zwrot ku Bogu, których znakiem był chrzest Janowy – to wszystko domagało się dopełnienia, swoistej kropki nad „i”. Brakowało Kogoś, kto definitywnie „rozprawi” się z „bałaganem”, jaki zaistniał po grzechu pierworodnym, kto weźmie na siebie jego dziedzictwo, nada sens światu. Owo pragnienie zrealizowało się w Chrystusie.

Pięknie o Jezusie – Baranku Bożym pisał papież Benedykt XVI: „Dzieje świata trzeba widzieć w świetle trzech apokaliptycznych symboli: Bożego tronu, Księgi, Baranka. Tron jest znakiem obecności Boga, który kieruje losami świata: jest blisko człowieka, pozwala mu się poznać, zawiera z nim przymierze, jest pełen miłości i przebaczenia. Zamknięta i opieczętowana Księga zawiera Boży plan dotyczący dziejów świata i człowieka. Tylko Baranek, Zmartwychwstały Chrystus, jest godzien otworzyć Księgę, ukazać sens zdarzeń i plan zbawienia. Stopniowe otwieranie opieczętowanych kart, ukazując niegodziwość i grzech świata, przypomina Kościołowi, że do końca czasów przyjdzie mu wzrastać w rzeczywistości naznaczonej tragedią zła. Ma on jednak, zwyciężając zło dobrem, nieść światu orędzie zbawczej nadziei”.

A zatem Chrystus, Baranek Boży, jest znakiem nadziei dla świata! W Nim nadzieja przekracza to, co nazywamy optymizm – tłumaczy w swojej najnowszej książce ks. Tomasz Halik: „Optymizm, czyli założenie, że wszystko automatycznie idzie ku dobremu, jest powierzchownym naśladownictwem nadziei (…). Nadzieja to cnota, która daje nam siłę wytrwać także w sytuacjach, kiedy sprawy mają się coraz gorzej (…). Nadzieja zna także ciężar życia, nie ucieka ku iluzji taniego optymizmu, ale pomaga nam ten ciężar przepracować i unieść” („Przebudzenie aniołów”).

W przesłanie nadziei wpisane są słowa z dzisiejszej Ewangelii powracające do nas w liturgii i prywatnej modlitwie: „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami, obdarz nas pokojem”. Co czujemy, widząc przełamaną na pół Hostię oznaczającą śmierć Chrystusa? Czy znak Baranka Paschalnego jest dziś dla nas wystarczająco czytelny?

Ks. Paweł Siedlanowski