Kościół

Oto słowo Boże

Dlaczego podczas liturgii słowa słuchamy dwóch, a w niedzielę i uroczystości trzech fragmentów Pisma Świętego?

W jaki sposób zostały dobrane? I czy wystarczy regularnie chodzić do kościoła, żeby „odsłuchać” całe Pismo Święte, a słowo Boże stało się dla nas słowem życia - stosownie do zalecenia św. Jakuba: „Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie słuchaczami”? 21 stycznia po raz kolejny obchodzimy Niedzielę Słowa Bożego. Ma ona uświadomić, że Biblia nie jest zwyczajną książką, ale słowem życia niosącym zbawienie. Dla wielu z nas, chociaż Pismo Święte mamy chyba wszyscy w domach, jedyną okazją do kontaktu ze słowem Bożym pozostaje Msza św. Obecny kształt czytań liturgicznych ustalono po Soborze Watykańskim II.

Od 1963 r. nad reformą pracowała specjalna komisja współpracująca z 30 biblistami i ok. 800 konsultorami – z myślą, by czytania były dłuższe, urozmaicone i lepiej dobrane. Nowy układ czytań w Mszy św. ogłoszono 25 maja 1969 r., w niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Intencje zmiany dobrze oddają słowa zaczerpnięte z „Konstytucji soborowej o liturgii świętej”: „Aby obficiej zastawić dla wiernych stół słowa Bożego, należy szerzej otworzyć skarbiec biblijny, tak by w ustalonym przeciągu lat odczytać wiernym ważniejsze części Pisma Świętego”.

O ile wcześniej czytania – fragmenty Biblii umieszczone były razem z innymi tekstami liturgicznymi w mszale, po soborze znalazły miejsce w lekcjonarzu, który wprowadzono ponownie, po wielu wiekach, jako osobną księgę liturgiczną. – Podczas Soboru Watykańskiego II nadano nowy układ zarówno kalendarzowi liturgicznemu, jak i czytaniom. Wcześniej w ciągu roku odczytywano w liturgii w kościele tylko ok. 1% Starego i 14% Nowego Testamentu, po Soborze ten wskaźnik wzrósł do 4% Starego i aż 71% Nowego Testamentu – mówi kierownik referatu liturgicznego Kurii Diecezjalnej Siedleckiej ks. ...

LI

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł