Kościół
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Oto stało się nowe

Lubimy filmy, które dobrze się kończą. Wielokrotnie podejmowano próby ekranizowania Ewangelii: to znakomity materiał na zapisaną na celuloidzie historię: kończy się happy endem!

Nazarejczyk powstaje z martwych, oprawcy zostają zawstydzeni, zło - pogrążone, zwycięża miłość! Światła jupiterów rozbłyskają z całą siłą. Wielkie brawa! Kurtyna w dół. Gdyby jednak chcieć w taki sposób opisać, zamknąć w gotowej formie Paschę Jezusa, stałaby się jedynie historią „ku pokrzepieniu serc”. Jedną z wielu. Niczym więcej. A przecież to tylko refleks tego, co się naprawdę dokonało. Św. Paweł napisał: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15,13). Nie ma chrześcijaństwa bez zmartwychwstania Jezusa!

Bez Niego nadzieja staje się złudzeniem, przyszłość – czarną dziurą nicości, życie – grą cieni. Bez Jego męki i powstania z martwych bylibyśmy co najwyżej pyłkiem na wietrze, niewolnikami grzechu „uwikłanymi w przemijanie”.

Czy to rozumiemy?

 

***

Czym jest zmartwychwstanie? – pytamy. Wszak wiara nie wyklucza poszukiwań, dociekania, bywa, że i błądzenia. Jest rozumna, nie ślepa. Pytał Tomasz. Chciał dotykać Chrystusowych ran, mieć pewność na 100%. Dostał ją. Podobnie jak Szaweł – musiał na jakiś czas stracić wzrok, by zobaczyć – i pokochać nad życie! – Tego, którego prześladował.

„Próbę generalną” zmartwychwstania – o ile tak można napisać – apostołowie przeżyli wcześniej, gdy byli świadkami wskrzeszenia Łazarza. Jezus dokonał czegoś, co nie mieściło się ludziom w głowie! Czy takiego cudu spodziewała się Marta? Owszem, wierzyła, że Jezus jest Mesjaszem i Bóg da jej wszystko, o co będzie prosić (por. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł