Opinie
Źródło: KL
Źródło: KL

Owoce gorzkich drzew

Decyzja o adopcji powinna być wynikiem dojrzałej zgody, a nie kompromisu - sugeruje matka Maszy, przemycając między wierszami, iż przywiązaniu daleko do niewoli, a każdy rodzic pije z kubka wypełnionego poświęceniem... Tylko czy pragnienie przysposobienia cudzego dziecka można tłumaczyć powołaniem?

– Wiosną 2002 r. wraz z moim mężem Andrew udaliśmy się samolotem do Moskwy, potem zaś nocnym pociągiem do miasta Woroneż w południowej Rosji. 2 dni później rosyjski sędzia wydał wyrok, że dziecko, które poznaliśmy zaledwie 3 tygodnie wcześniej, stanie się naszą córką. Nie znaliśmy dobrze jej języka, jeszcze mniej wiedzieliśmy o przeszłości… – pisze we wstępie do książki „Adopcja. Czy jesteście gotowi?” Jaymie Stuart Wolfe. Zanim jednak postawi tezę, że otwarcie serca to skutek powołania, zastrzeże, iż powstaniu książki przyświecał dwojaki cel: chęć podzielenia się doświadczeniem radosnej podróży, w jaką wyruszyła jej rodzina, oraz pragnienie dodania odwagi tym, którzy odkryli, jak wiele jeszcze przed nimi.

Tykający zegar

Mimo iż najmłodsze z siedmiorga pociech autorki i jej męża skończyło 2 lata, oni wciąż czuli niespełnienie. – Wiedzieliśmy, że nasz zegar biologiczny tyka nieubłaganie i nie mamy zbyt wiele czasu na podjęcie decyzji – Jaymie tłumaczy pierwszą myśl o stworzeniu domu sierocie. W ślad za impulsem wkrótce poszedł czyn. – Słuchaliśmy raportów o nowo narodzonych dziewczynkach, porzucanych ze względu na swoją płeć. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł