Komentarze
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Pali się!

Natychmiast po ogłoszeniu sondażowego wyniku wyborów prezydenckich pisarka Manuela Gretkowska oznajmiła na facebooku, że sprzedaje dom i wyjeżdża za granicę.

Aktor Piotr Adamczyk - sprawdzając w praktyce teorię: głową muru nie przebijesz? - tłucze czaszką w ścianę. Według artystki Jandy ci, którzy głosowali na Andrzeja Dudę, to troglodyci niezdający sobie sprawy, co jest dobre, a co złe. Choć to i tak pryszcz w zestawieniu z jej komentarzem po wyborach parlamentarnych, kiedy to wyborców PiS porównała do prostytutek i stwierdziła, że lubią siedzieć w gównie. Rozpętana przed prezydenckimi wyborami akcja ośmiu gwiazdek, czyli „Je…ać PiS”, to poziom tzw. elit - z guru nowoczesnego dziennikarstwa Tomaszem Lisem na czele - które nie są w stanie przyjąć do wiadomości wyniku wyborów.

O masie celebrytów, którzy postanowili się sprawdzić w roli politycznych ekspertów, szkoda nawet mówić. W zasadzie należy ich nawet próbować zrozumieć, bo co mają robić, jak nie mają co robić? Lamentują nad podziałem Polski, dokonanym, ma się rozumieć, za sprawą PiS, czyli personalnie Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem „troglodyci” nie są w stanie zrozumieć prezentowanego przez „elity” toku myślenia, że gdyby takim stosunkiem głosów, jaki jest, wygrał Rafał Trzaskowski, to Polska podzielona by nie była. Aktualna sytuacja polityczna, która zabrała im poczucie bezpieczeństwa, sprowokowała prześciganie się w wyrażaniu rozpaczy i biadoleniu nad poziomem wyborców zwycięskiego kandydata, którzy ośmielili się głosować niezgodnie z ich sugestią. A tak się „elity” starały. „Wolne, obiektywne i niezaangażowane w wybory medium”, jakim się mieni „Gazeta Wyborcza”, rzuciło na rynek milion bezpłatnych egzemplarzy szkalujących starającego się o reelekcję Andrzeja Dudę. Inne „niezaangażowane” – „Fakt” – osiągnęło Himalaje chamstwa, komentując akt łaski prezydenta. Wojująca feministka, której nazwiska celowo nie wspomnę, odnosząc się do wystąpienia Kingi Dudy, nazwała ją „polską wersją Nazi Barbie”, „oddelegowaną do wybielania faszyzującego tatusia”.

A wszystko to z gębą pełną frazesów o tolerancji, troski o społeczeństwo i kraj. I bez reakcji na zapowiedź kandydata Trzaskowskiego, że – w ramach przywracania „obiektywizacji” mediów -zlikwiduje TVP. Wcale nie jest pewne, że to koniec manipulacji i prostactwa „elit”. Bo od kiedy „pijany przejechał na pasach zakonnicę w ciąży”, nic nie jest pewne.

Tu wypada wspomnieć, że i nasz region winien jest nieszczęścia i poczucia braku bezpieczeństwa „elit”. To tu nie tylko powiaty, ale i miasta zagłosowały przeciw „nowoczesności”. Chociaż… Mamy już jako takie przesłanki na unowocześnianie się ziomali. I jeśli nawet kilka jaskółek nie zwiastuje wiosny, to przecież kropla drąży skałę. Jak tak „wolne media” podrążą… Wierzę jednak, że tacy „nienowocześni” pozostaniemy.

Anna Wolańska