Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Pan Bóg liczy na konsekrowanych

„…poznałam, że istnienie świata podtrzymują dusze wybrane, to jest zakony. Biada światu, jeśli braknie zakonów” - pisała w swoim Dzienniczku św. s. Faustyna Kowalska (Dz 1434).

Po co nam osoby konsekrowane? Kim są, jak żyją? Odpowiedzi szukałam w kilku klasztorach i zakonach. Najpierw zapytałam o to siostry klaryski z Sandomierza. - Świat i Kościół szukają autentycznych świadków Chrystusa. Osób, które odważą się swoim życiem ukazać piękno Jego Miłości, Jego pragnienie wiecznego szczęścia każdego z nas; którzy, idąc za myślą św. Jana Pawła II, będą potrafili „wzbudzić w ludziach zachwyt pięknem Boga i tęsknotę za Nim” - mówi s. Aleksandra Prełowska OSC. Dodaje, iż Pan Bóg „liczy” na osoby konsekrowane, że będą one tworzyć środowiska, które sprzyjałyby świętości i dążeniu do niej, że będą pociągać bliźnich na drogi świętości. - Żyję w zakonie kontemplacyjnym, jestem „oddzielona” od świata naszą klauzurą. Powołanie zakonne jest dla mnie wielką radością i nie mogę nadziwić się temu, że Pan Bóg znalazł właśnie taki „sposób”, aby zaspokoić moją potrzebę przebywania z Nim i doświadczania na co dzień Jego miłości. Pan Jezus jest nieustannie obecny dla nas w tabernakulum, ukryty w eucharystycznych postaciach, jako źródło miłości i łaski - mówi s. Aleksandra.

Ja również, z miłości do Niego pragnę trwać przy Nim w naszej klauzurze, wypraszać łaski potrzebne moim siostrom i braciom w świecie i zawsze być gotową, aby włączyć ich w moje modlitwy i życie duchowe – dodaje.

Opowiada też o swojej największej radości. – Jest nią nieustanne odkrywanie obecności Boga w codzienności i dojrzewanie do złożenia coraz pełniejszej ofiary z mojego życia dla Niego, który dał mi łaskę umiłowania Go ponad wszystko. Pan Jezus przychodzi do naszych serc każdego dnia w codziennej Eucharystii i Komunii Świętej. Przybywa z wciąż nowym „ładunkiem” swojej miłości i uzdalnia do świadczenia o Nim konkretnymi uczynkami. W brewiarzu jest taka piękna modlitwa. Przytoczę z niej tylko malutki fragment: „Chcę tego, czego Ty chcesz, chcę dlatego, że Ty chcesz, chcę, jak Ty chcesz i jak długo chcesz.” Rzeczywistość, o której mówi ta modlitwa, jest dla mnie największym wyzwaniem: codziennie chcę odkrywać Bożą myśl i podążać w tym samym kierunku – kończy siostra klaryska. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł