Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Park fotografuję od zawsze…

Rozmowa z Jarosławem Domańskim, bialskim fotografem zawodowym i autorem albumu „Zespół pałacowo-parkowy Radziwiłłów w Białej Podlaskiej”.

W październiku wydał Pan kolejną swoją publikację. Do stworzenia albumu o parku Radziwiłłowskim zainspirowały Pana zmiany, jakie zaszły w tym miejscu na przestrzeni ostatnich lat?

Rzeczywiście, inspiracją były pozytywne zmiany wizerunkowe naszego parku. Zaczął on nabierać blasku już po pierwszym etapie rewitalizacji w 2013 r. Dziś mamy tu wiele miejsca do wypoczynku i rekreacji. Kolejny etap rewitalizacji był kontynuacją wizji zaplanowanej przez poprzednich włodarzy. Dzięki przeprowadzonym pracom zyskano ciekawy teren do spacerów i zwiedzania. Dobrze się stało, że odnawianie parku połączono z remontem muzeum. Dzięki temu całość nabiera nowych kształtów. Spacer po parku warto połączyć z wizytą w muzeum i w ten sposób uzupełnić wiedzę na temat miasta. To szczególnie istotne dla turystów. Mieszkam w Białej Podlaskiej od urodzenia i ten park zawsze był dla mnie ważnym miejscem.

Tam jako dziecko jeździłem na sankach, a jako młody chłopak chodziłem na randki. Oczywiście nie zawsze było tu tak atrakcyjne. Wciąż lubię przychodzić do parku. To miejsce mnie relaksuje. Jestem zadowolony i dumny, że mogę wydać album prezentujący nasz bialski kompleks.

 

Ile czasu trwało gromadzenie fotografii do albumu?

 

Park fotografuję od zawsze, niezależnie od tego w jakiej był formie. Mam w swoich zbiorach zdjęcia sprzed lat, kiedy ten obiekt był jeszcze mocno zadrzewiony, a piękne zabytkowe obiekty trochę na siłę przebijały się przez konary i liście. Zamieściłem te zdjęcia we wcześniejszym moim albumie pt. „Biała Podlaska – historia i tożsamość miasta”. Teraz, gdy drzewa są wycięte, poradziwiłłowskie obiekty są bardziej widoczne i atrakcyjne. W najnowszych fotografiach chciałem pokazać park od strony estetycznej. Liczę, że przyczynią się one do promocji tego niezwykłego terenu. Dodam, że udostępniałem je także do innych wydawnictw. Myślę, że będę kontynuował fotografowanie parku bez względu na to, czy będzie się w nim coś działo, czy nie. Zawsze będę dokumentalistą tego miejsca. Chcę uwieczniać wszelkie zachodzące tu zmiany. Będę szukał ujęć, które mają promować nasz park i pokazywać piękno tych budynków. Chcę, by moje fotografie zachęcały ludzi do przyjazdu do Białej Podlaskiej i do skonfrontowania tego, co jest na fotografiach z rzeczywistością. To moja życiowa misja!

 

Co najbardziej fascynuje Pana w tym parku?

 

Myślę, że zachowane tutaj obiekty. Są oryginalne, pamiętają czasy Radziwiłłów. Wśród nich jest m.in. kaplica, w której spoczywały relikwie św. Jozafata Kuncewicza, a także wieżyczka wschodnia z kopułą udekorowaną sgrafittami. Te budynki naprawdę służyły Radziwiłłom! Lubię podziwiać również wieżę i bramę, które połączono półkolistym łukiem. Te obiekty są świadectwem świetności pobytu rodu Radziwiłłów w Białej. Wszystko to jest rewelacyjne, godne uwagi i poznania… To nasza historia.

 

Do kogo adresuje Pan swój najnowszy album?

 

Ma on promować bialską posiadłość Radziwiłłów. Znajdziemy w nim nie tylko fotografie, ale także tekst przybliżający kolejne przeobrażenia parku. Zdjęcia mają kontekst historyczny i porównawczy. Każda współczesna fotografia opatrzona jest obszernym opisem dotyczącym prezentowanego obiektu. Informuję, co to za budynek i do czego służył. Album adresuję przede wszystkim do turystów i ludzi młodych. Dla tych pierwszych niech będzie pamiątką po wizycie w Białej Podlaskiej, a dla młodych – małym kompendium wiedzy o tym historycznym miejscu.

Album można nabyć w sklepiku Muzeum Południowego Podlasia, w księgarni „Między Kartkami” i księgarni „Słoń” oraz w moim zakładzie fotograficznym przy ul. Ciasnej. Publikacja liczy 64 strony i ma wygodny, poręczny format (19×19). Myślę, że może być dobrym upominkiem. Osobiście cieszę się, że władze naszego miasta dbają o park Radziwiłłowski, że chcą go zmieniać i pozyskują na ten cel spore fundusze europejskie. W ten sposób zachowują go dla kolejnych pokoleń.

 

Album jest także ukoronowaniem pańskiej 30-letniej pracy zawodowej…

 

Tak, tą przygodę zacząłem w 1990 r. Album jest podkreśleniem mojego zainteresowania naszym miastem. Jako fotograf włączam się w wiele projektów i wystaw. Kiedyś razem z urzędem miasta wydawałem nawet pocztówki dotyczące Białej Podlaskiej. Od prawie 30 lat prowadzę także swój zakład fotograficzny. Cieszę się z wydania albumu, zachęcam do jego nabycia i dziękuję tym, którzy wsparli mnie w tym w jakikolwiek sposób. Słowa wdzięczności kieruję do pana dr. Szczepana Kalinowskiego, który napisał piękną rekomendację, do pani Aliny Kulawiec za korektę tekstów, zawartych w publikacji oraz do mediów za patronat.

 

A ja dziękuję za naszą rozmowę!

AWAW