Rozmowy
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Patriotyczna zdrada?

Płk Ryszard Kukliński, co by nie mówić, zrobił karierę w Ludowym Wojsku Polskim. Niektórzy mogą nawet powiedzieć, że był człowiekiem tamtego systemu, oczywiście do pewnej granicy czasowej…

Z prof. Józefem Szaniawskim, historykiem, nauczycielem akademickim z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rozmawia Andrzej Sprycha.

Ależ on takiej wielkiej kariery wcale nie zrobił – przecież nigdy nie został generałem. Zgoda, uchodził za najmłodszego i najzdolniejszego polskiego sztabowca, przy tym za oddanego Moskwie komunistę. Prawda oczywiście dotyczyła tylko pierwszego i drugiego przypadku. On ich wszystkich, komunistów przy władzy, po prostu oszukiwał i postanowił im zaszkodzić. A dlaczego? Bo tkwił w nim głęboki patriotyzm. Takim właśnie go znałem. To wizjoner wojny. Człowiek z niesłychaną wyobraźnią. Ale gdyby pan z nim tak normalnie porozmawiał, nigdy nie powiedziałby pan, że to oficer, co raczej intelektualista mający wiedzę z najróżniejszych dziedzin.

Gdy Kukliński wstąpił do wojska, miał zaledwie 17 lat. Wtedy każdy polski żołnierz składał przysięgę wierności nie Armii Radzieckiej, tylko „w Trójcy Świętej Jedynemu”, a kończył słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”. Co niedziela kompania w szyku zwartym szła na Mszę św. Było to wówczas zupełnie inne wojsko. ...

Andrzej Sprycha

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł