Perfekcjonistom mówimy stanowcze NIE
Perfekcjonistom mówimy stanowcze NIE
Po najcieplejszym w historii pomiarów temperatury marcu, śnieżnym i mroźnym początku kwietnia, mieliśmy najdroższe w historii obecnej Rzeczpospolitej święta.
Chociaż z tymi cenami to w sumie nic nie jest jasne. W trakcie rozmowy prowadzonej na progu przedświątecznego tygodnia przez znaną białogłową dziennikarkę uśmiechniętych z równie znanym i pogodnym dziennikarzem ekonomicznym dano gawiedzi do zrozumienia, że „za rządów Tuska święta są droższe, ale relatywnie tańsze w tym sensie, że za PiS-u były droższe w znacznie bardziej dużym stopniu”.
Chociaż z tymi cenami to w sumie nic nie jest jasne. W trakcie rozmowy prowadzonej na progu przedświątecznego tygodnia przez znaną białogłową dziennikarkę uśmiechniętych z równie znanym i pogodnym dziennikarzem ekonomicznym dano gawiedzi do zrozumienia, że „za rządów Tuska święta są droższe, ale relatywnie tańsze w tym sensie, że za PiS-u były droższe w znacznie bardziej dużym stopniu”.
Na szczęście dla portfeli jest już po świętach i za chwilę – zgodnie z zapowiedziami domorosłych przepowiadaczy pogody oraz piosenkarki Kory – czeka nas wyjątkowo zimny maj, a potem już tylko rekordowo upalne lato z wszechobecnymi paragonami grozy oraz najgorętsza w dziejach świata jesień. ...
Leszek Sawicki