Diecezja
Źródło: KK
Źródło: KK

Pięć kroków bliżej Boga

W Wielkim Poście parafia św. Brata Alberta w Łukowie zaprosiła mieszkańców na niecodzienne spotkania modlitewne - spotkania charyzmatyczne.

Spotkania odbywały się w cotygodniowym cyklu. Poza udziałem w Mszy św., wierni uczestniczyli w konferencji, która miała zawsze temat przewodni, i wspólnie modlili się przed Najświętszym Sakramentem. Temat każdego spotkania był inny, a omawiali go kapłani z różnych stron Polski, którzy byli jednocześnie głównymi celebransami Mszy św. Pierwsze z nich - dotyczące Bożej Miłości - prowadzone było przez ks. Jakuba Wyrozębskiego, wikariusza parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Garwolinie, i ks. Kamila Frączka, wikariusza parafii św. Brata Alberta, jednocześnie pomysłodawcę i koordynatora spotkań. Drugie poświęcone było grzechowi, a nad tematem pochylił się ks. dr Rafał Jarosiewicz, dyrektor Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, rekolekcjonista i ewangelizator. Kolejne spotkanie z cyklu dotyczyło walki duchowej, a mówił o niej ks. dr Robert Grzybowski - dyrektor Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji drohiczyńskiej.

Kwestię uzdrowień przedstawił ks. dr Sławomir Płusa – przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów Odnowy w Duchu Świętym, egzorcysta. Cykl zakończyło spotkanie poświęcone Duchowi Świętemu. Temat przybliżył ks. dr Mateusz Czubak – wykładowca WSD diecezji siedleckiej, kapelan zakładu karnego.

Ks. K. Frączek podkreśla, że te spotkania były zaproszeniem do słuchania słowa Bożego i do wspólnej modlitwy. – Razem uwielbialiśmy Pana Boga i prosiliśmy Go o prowadzenie, o łaskę przemiany życia, o umiejętność odpowiedzenia na Jego wolę. Celem WSCh było odnowienie i pogłębienie relacji z Jezusem, pokazanie, że On kocha nas odwieczną miłością i pragnie, byśmy byli naprawdę szczęśliwi – stwierdza.

 

Wielkopostne nawrócenie

Termin spotkań nie był przypadkowy. Wielki Post to przecież czas nawrócenia i przemiany duchowej, która – jak przekonuje inicjator spotkań – zawsze zaczyna się od słuchania słowa Bożego i modlitwy. Nazywając WSCh ćwiczeniami duchowymi i duchowym poligonem, mówi, że miały nas one umocnić w walce z grzechem i uświadomić, że jesteśmy przez Boga kochani. – Ufamy, że te spotkania umocniły nasze serca i pobudziły je na nowo do życia wiarą i Ewangelią – zaznacza.

To nie pierwsza tego typu inicjatywa w parafii św. Brata Alberta. Podobne spotkania, jak informuje ks. Frączek, odbyły się w ubiegłym roku. Ich efektem było wydanie publikacji pt. „W objęciu Bożej miłości”. Zawiera ona konferencje wygłoszone w trakcie spotkań i świadectwa uczestniczących w nich wiernych. – Myślę, że z Bożą pomocą będziemy organizować następne tego typu inicjatywy. Spotykają się one z dużym zainteresowaniem, bo są mocnym impulsem do uważnego przyjrzenia się kondycji własnego serca. W uczestnikach widać głód słowa Bożego. Cieszymy się, że chcą „inwestować” w swoją duchowość, że zależy im na rozwijaniu i ożywianiu swojej wiary – dodaje ksiądz. A jego plan organizowania kolejnych „duchowych ćwiczeń” w przyszłości jest bardzo zasadny, bowiem biorą w nich udział setki osób. Niezrażone trudem spotkań trwających ponad dwie godziny, często stojąc, bo nie dla wszystkich wystarcza miejsc siedzących – przychodzą całe rodziny, nierzadko z małymi dziećmi, by wspólnie modlić się, uwielbiając Boga, i w ten sposób prostować drogi własnego życia.

 

Niecodzienne doświadczenie

Przemiana odbywająca się w uczestnikach spotkań jest bardzo realna, co potwierdza ks. Frączek. – Zaczęli zadawać sobie pytania o jakość swojej wiary, o wartość modlitwy, o stopień przylgnięcia do Boga i Jego słowa. Mówią, że te spotkania są cenne i potrzebne, bo rozwiewają wiele wątpliwości, skłaniają do refleksji nad własną relacją z Jezusem i bliźnimi, zapraszają do dziękczynienia i uwielbienia Boga, do traktowania Go jako kogoś bliskiego i kochającego – uzupełnia ksiądz.

Zdarza się, że swoim doświadczaniem Bożej obecności i miłości wierni dzielą się z innymi w trakcie spotkań czy bezpośrednio po nich. Doświadczenie to przejawia się to w różnoraki sposób, nie tylko duchowy. Uczestnicy spotkań wyznają, że czasami doznali nawet wyraźnych zmian fizycznych, np. odczuwali ciepło w określonej części ciała czy ustępujący ból.

Janina Nowak mówi, że dzięki spotkaniom pogłębiła swoją wiarę, przede wszystkim w Boga, ale również w drugiego człowieka, ponieważ są one okazją do refleksji nad swoim postępowaniem, nad relacjami z innymi, szczególnie z rodziną. – Są ważnym instrumentem do pobudzenia sumienia, do odróżniania dobra od zła – tłumaczy pani Janina, dodając, że miłość do Boga oznacza także miłość do bliźniego, co stara się realizować w codziennym życiu. – Wysłuchane konferencje zwracały uwagę na ojcowską, bezgraniczną i bezwarunkową miłość Boga do grzesznego człowieka, któremu Pan nieustannie daje szansę poprawy i nawrócenia. Dla mnie bardzo ważne były także modlitwy o uzdrowienie – kończy uczestniczka WSCh.

Kuć Katarzyna