Pierwszy powiew wiosny

Najsłynniejsze wileńskie Kaziuki to odpust połączony z jarmarkiem i występami artystycznymi. W Polsce kazimierzowskie festyny też są organizowane - najbliżej w Mordach.

Kaziuki są imprezą plenerową, której historia sięga jeszcze XVII w., gdy król Jan Kazimierz nadał miastu przywilej organizowania jarmarku. Od tamtej pory odbywa się on zawsze w pierwszy czwartek po święcie patrona – św. Kazimierza.

– Jarmark na Kazimierza to otwarta impreza plenerowa, eksponująca i promująca bogactwo kulturowe i historyczne ziemi siedleckiej i mazowieckiej oraz kultywująca tradycje tego regionu – tłumaczy Marlena Soszyńska, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Mordach.

Tegoroczne Kaziuki odbyły się w Dzień Kobiet. Imprezę uroczyście otworzył burmistrz miasta i gminy Mordy Jerzy Wąsowski. Na stoiskach z rękodziełem, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, można było zakupić prace lokalnych artystek: wycinanki Ireny Łukasiuk i prace szydełkowe Aliny Niewęgłowskiej z Czepielina, kwiaty z bibuły Krystyny Noszczak oraz wyroby tkackie Magdaleny Papakul z Mordów.

W części artystycznej wystąpił zespół ludowy Podlasianki z Mordów oraz grupa Niwa z Krzeska-Królowej Niwy pod kierownictwem Ewy Jurkowskiej. Swoje umiejętności zaprezentowali także Wiesław Iwanowski oraz Barbara Chromiec. Rys historyczny jarmarku przygotowało Gimnazjum nr 1 w Mordach. Strażacy OSP w Mordach, którzy aktywnie włączyli się w organizację imprezy, z okazji 100-lecia istnienia jednostki, serwowali pyszne kiełbaski i kaszanki. W bieżącym roku zmieniła się lokalizacja Kaziuków. Zostały one przeniesione z ulicy Armii Krajowej na plac przed OSP i ul. Parkową.

Tradycja kaziukowych jarmarków liczy sobie już ponad 300 lat. Wileński Kaziuk to zwiastun wczesnej wiosny. Wiosny, którą w Mordach choć trochę można było już poczuć.

MD