Kościół
Źródło: ARCH
Źródło: ARCH

Po owocach ich poznacie

Kilkanaście dni temu zostały opublikowane dwa kościelne komunikaty, które wzbudziły sporo kontrowersji, domysłów i niezdrowych emocji. Pierwszy z nich dotyczył ks. Daniela Galusa - prezbitera diecezji częstochowskiej, członka Wspólnoty Pustelników pw. Ducha Świętego w Czatachowej. Drugi - o. Jamesa Manjackala. Najpierw biskupi diecezji częstochowskiej, płockiej i opolskiej zwrócili się do wiernych z prośbą o powstrzymanie się od organizowania wyjazdów na spotkania modlitewne organizowane przez Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa.

Jak powód podano brak kościelnej aprobaty dla jej funkcjonowania, niejasności, jakie pojawiły się wraz z działaniem powiązanej z nią Fundacji „Anioł Miłosierdzia”. Krótko potem ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser cofnął wcześniejszą zgodę na organizację rekolekcji w parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Warszawie-Miedzeszynie, wydaną dla znanego charyzmatyka z Indii o. Jamesa Manjackala. Zakazano mu też wszelkiej działalności duszpasterskiej na terenie diecezji. Nieoficjalnie widomo, że powodem decyzji były wątpliwości natury dyscyplinarnej i moralnej, które zgłosiła Nuncjatura Apostolska w Hiszpanii. Ponoć sprawa dotyczy donosu osoby mającej problemy zdrowotne natury psychicznej, której o. Manjackal wcześniej pomagał. Zostały już wysłane stosowne tłumaczenia. W obu przypadkach biskupi powołali komisje, które mają za zadanie wyjaśnić zaistniałe sytuacje. Przedmiotem badań zapewne będzie też zgodność przekazywanych treści z doktryną katolicką. Obaj kapłani podporządkowali się decyzjom ordynariuszy.

Dezorientacja

Dla wielu osób, które uczestniczyły w spotkaniach modlitewnych prowadzonych przez o. Manjackala czy ks. Daniela (a jest ich sporo także z diecezji siedleckiej), decyzje hierarchów były szokiem. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł