Początek dyktatury Traugutta
Zapewne pochodzili z oddziału K. Krysińskiego. 11 października oddział żandarmerii narodowej w sile ok. 100 ludzi został zaatakowany w Żabiance przez sotnię Kozaków.Po krótkiej wymianie ognia powstańcy opuścili wieś ze stratą dwóch zabitych i pięciu rannych. L. Weber pod datą 12 października zanotował: „Wysłane rekonesanse dla sprawdzenia fałszywych doniesień.
– Zatrzymanie poczty – kurierka z listem od Wierzbickiego – Zawadzki wysłany do spalenia mostów na Wieprzu – wiadomości o posuwaniu się Moskwy nad granicę z powodu nadchodzących oddziałów Waligórskiego – list do Londynu przez kurierkę – o 2.00 w nocy marsz przez Milejów do Huty Puchaczowskiej. Rucki jest w lesie w 450 piechoty i 100 konnicy. W marszach tych uciekło do 16 – obóz na dawnym stanowisku w lasach puchaczowskich – raport od Ruckiego – kurierka od Krysińskiego – list od tegoż względem wspólności działań – pod wieczór nachodzi nas Rucki na planach wzięcia Lublina – plan wzięcia Włodawy, gdzie sól, armaty, magazyny i 150 żołnierzy…”. Tu należą się słowa wyjaśnienia. List płk. T. Wierzbickiego przekazany przez kurierkę był do mjr. W. Kozłowskiego, dowódcy oddziału Ćwieków (b. oficera armii austr. i Garibaldiego), żeby połączył swoje siły z oddziałem ppłk. Ruckiego i obaj wykonali marsz do Łęcznej, „aby siły nieprzyjaciela w Lublinie ku Wieprzowi pociągnąć i zająć w przeciwnej stronie punktu, przez który wkraczać będą konne oddziały z Galicji”. Było to rozwinięcie planów narady w Krakowie, w której brał udział również gen. R. Traugutt. Celem zaplanowanej tam operacji miało być opanowanie Królestwa między Wisłą a Bugiem w oparciu o Galicję, przetrwanie zimy i spowodowanie na wiosnę ewentualnej interwencji francuskiej. W tym czasie Podlasiak S. Frankowski (b. członek RN) od tygodnia przebywał już we Francji, gdzie spotkał się z L. Mierosławskim i miał upoważnienie na odbiór listów zastawnych z Komisji Długu Narodowego. Wprawdzie sugerował Mierosławskiemu zwołanie w Liege Rady Wojennej kilku gen. polskich przebywających za granicą, ale już wskazywał na Traugutta jako ewentualnego kierownika spraw wojskowych w kraju. Wywiad powstańczy na Podlasiu potrafił skutecznie mylić dowódców rosyjskich. Pod datą 13 października referent rosyjski Pawliszczew zapisał: „Do Radzynia w guberni lubelskiej przybył z Włodawy ppłk Ertel z oddziałem, przedstawiając naczelnikowi wojskowemu płk. Borozdinowi polecenie gen. Chruszczowa z 7 października, aby on Ertel spieszył ze swym oddziałem do Radzynia, który został okrążony przez buntowników w sile 5 tys. ludzi. Borozdin, przekonawszy się, że polecenie jest fałszywe, skierował Ertla z oddziałem na powrót do Włodawy”. 14 października RN wydał dekret o reorganizacji władz prowincjonalnych. Likwidował on na szczeblu wojewódzkim urzędy i komisarzy rządowych, naczelników cywilnych i organizatorów wojskowych, a władzę ich scalał w osobie komisarza pełnomocnego. Na szczeblu powiatowym organizator wojskowy przechodził pod rozkazy naczelnika powiatu. Komisarz pełnomocny otrzymywał w swym województwie władzę nieograniczoną w zakresie cywilnym. Dotychczasowe przepisy o organizacji parafialnej utrzymywano w mocy. Reforma ta likwidowała szkodliwy dualizm, a nawet trializm administracji cywilnej, ale była nieco spóźniona. Tego dnia w celu zasilenia partyzantki RN wyprawił na Podlasie żandarmerię narodową, m.in. oddział P. Landowskiego. 15 października wójt gminy Andrzejowa donosił, że tego dnia przez wieś Wytyczno przechodziła dobrze uzbrojona partia powstańcza licząca ponad 1 tys. osób. Dowodził nią Waligórski mieniący się generałem. Oddział po wypoczynku udał się w kierunku Włodawy. Oczywiście wiadomość o gen. Waligórskim – celowo rozpowszechniana przez powstańców – była fałszywa. Były to połączone oddziały Kozłowskiego i Ruckiego. Bowiem pod datą 15 października L. Weber zanotował: „Do dnia po modlitwie wymarsz – oddział Ruckiego już w marszu spotkany. Iwan zraniony bagnetem zostawiony w Wereszczynie – tu wiadomość o alarmowaniu Włodawy przez Krysińskiego [przegalopowała przez nią jego konnica – JG] powoduje Ruckiego do odwrotu – na perswazję z naszej strony dalszy marsz do Wytyczna – Tu na siódmą stanęliśmy – modlitwa, tu spotkanie z Krysińskim – od niego taż sama wiadomość o przybyciu liczniejszej załogi do Włodawy [powrócił z Radzynia ppłk Ertel – JG], więc odwrót postanowiony – perswazje mjr. Kozłowskiego, co do wysłania rekonesansu przynajmniej daremne – kończy się na ucinkach – Krysiński odjeżdża z Barbetem). Pod datą 15 października Pawliszczew zanotował: „Generał Drejer odkrył rewolucyjne poczty w pow. stanisławowskim, siedleckim, bialskim, radzyńskim i łukowskim. Konie skonfiskowano”. Pod datą 16 października L. Weber zanotował: „W Świerszczowie śniadanie – przyjęcie gościnne. W południe wymarsz Ruckiego. Po drodze spotkanie p. majorowej Kozłowskiej – opowiadanie o zatrzymaniu jej przez dowódcę ros. Buchnera. Na 6.00 stanęliśmy w lasach puchaczowskich – (Żyd) Hauszyld aresztowany po naradach”. 17 października zjawił się na posiedzeniu zdekompletowanego podziemnego rządu w Warszawie gen. R. Traugutt. Zaczął swoje krótkie wystąpienie od stwierdzenia, iż powstanie znajduje się w ślepej ulicy. Gdy na zakończenie oświadczył, że przejmuje władzę w swoje ręce, nie podniósł się żaden głos protestu. W ten sposób skrajna lewica została odsunięta od władzy. Sam Traugutt tak o tym napisał: „Po rozpatrzeniu sytuacji, a takoż zmianie głównych osób, za ich własną zgodą objąłem ster rządów i przystąpiłem do porządkowania, o ile było można, wszystkiego”. Tym samym została przerwana współpraca z Mierosławskim. Traugutt nakazał S. Frankowskiemu powrót z zagranicy do Poznania, gdzie miał objąć funkcję komisarza pełnomocnego na zabór pruski.
Józef Geresz