Początek konfederacji barskiej
I nie mylili się. Słysząc o jakimś Rostkowskim, który buntował szlachtę koło Wizny i o Kuczyńskich agitujących za ruchem barskim na Podlasiu, pan Białej coraz bardziej się wahał.
W czerwcu 1768 r. odebrał list od Józefa Pułaskiego, w którym ten dziękował, iż wojska Radziwiłła wsparły barżan. W lipcu coraz bardziej lawirujący między królem, Repninem i konfederatami książę przyjął wysłannika Baru, kasztelana bracławskiego Jana Czarneckiego i zaczął powiększać oddziały swej milicji w Białej, dozbrajając ją w nowe działa i gromadząc zapasy żywności. Doszły już słuchy, że w ziemi bielskiej ruch powstańczy organizuje Antoni Sarnacki, skarbnik bielski. W sierpniu 1768 r. książę Karol pojechał na inspekcję do Nieświeża, gdzie zgromadził 32 armaty i 800 piechurów. We wrześniu rozeszły się wieści, że ruszyło się województwo brzesko-litewskie i marszałkiem ruchu obrano tam Onufrego Bęklewskiego. W tej sytuacji Rosjanie nie czekali. Już 12 października nastąpił pierwszy atak rosyjski na twierdzę nieświeską. W 2 tygodnie później pozbawiony talentów militarnych Radziwiłł zgodził się przyjąć przedstawione mu warunki kapitulacji, wydać sprzęt wojskowy i rozwiązać większość swych oddziałów. Dla ochrony osobistej miał pozostawić łącznie we wszystkich garnizonach tylko około 500 żołnierzy. Książę przeniósł się do Białej, a tu już czekały nowe listy wzywające go do Warszawy na naradę senatu. Początkowo miał tam jechać w asyście płka Karra, ale w końcu zezwolono mu, aby jechał w otoczeniu oddziału własnej milicji. Również i tym razem książę Karol stwarzał pozory dworskiej wierności. Majątkiem, honorem i słowem zaręczał, że do ostatniej kropli krwi będzie się bronił przed wpływami buntowników, ale w duchu uzależniał wszystko od rozwoju sytuacji. Na naradę senatu ostatecznie nie pojechał. Król i komisja wojskowa, jak gdyby szachując Radziwiłła i aby uchronić część wojska koronnego od wpływu konfederatów, na przełomie 1768 i 1769 r. skierowała z Podola na Podlasie pułk Tatarów i regiment gwardii konnej litewskiej. Część pułku pod dowództwem Bielaka stanęła w rejonie Łomazy – Koszoły. Przedtem Rosjanie nie zauważyli, że z oblężonego Nieświeża zdołał się wymknąć bez podpisania recesu starosta lachowicki Onufry Bęklewski, którego teraz obrano marszałkiem w Prużanie i który rozprowadzał również na Podlasiu swe manifesty przeciwko panu Białej za – jego zdaniem – zbyt szybkie poddanie twierdzy nieświeskiej. Tymczasem na wiosnę 1769 r. dojrzewała nowa wyprawa wojskowa przez południowe Podlasie. Szykowali ją z Podgórza na Litwę bracia Kazimierz i Franciszek Pułascy. Postanowili oni pod osłoną silnego oddziału kawalerii, zahartowanego w bojach pod Żwańcem i Chocimiem, poruszyć województwo lubelskie i część Litwy. 20 maja 1769 r. spod Lwowa skierowali się pod Zamość, potem przez Lublin na Puławy. Za nimi ciągnął Józef Bierzyński, przywódca konfederacji małopolskiej. Pułascy spod Puław skierowali się przez Kock-Parczew-Łomazy do Brześcia. Zachęcona ich czynem właścicielka Kocka i Siemiatycz księżna Anna Jabłonowska zaczęła namawiać okoliczną szlachtę do powstania. Pułascy przybyli do Łomaz i rozpoczęli agitację w pułku Bielaka, a 5 czerwca 1769 r. wysłali list do księcia Karola Radziwiłła, prosząc go o wydanie milicji. Dowódca pułku tatarskiego Józef Bielak początkowo był niechętny konfederatom, ale gdy użyli argumentów, że pomoże im Turcja i Saksonia, przystąpił do barżan. Siły Pułaskich wzrosły teraz o 300 koni. Podczas pobytu w Koszołach pisali oni odezwy do okolicznej szlachty, wzywając ją do walki i ostrzegając, że nieudzielanie im pomocy będzie traktowane jako zdrada i upoważni ich do rekwizycji. 14 czerwca marszałek Bierzyński spod Janowca nad Wisłą wysłał do Białej Podlaskiej 2 emisariuszy z konkurencyjnym wobec Pułaskich żądaniem wydania mu armat i milicji. W tym czasie Pułascy szybko zwiększali swe siły. Z folwarków radziwiłłowskich powybierali wszystkie konie, w Terespolu Kazimierz Pułaski zarekwirował 60 milicji Fleminga i mundury dla 300 żołnierzy, a na niemiecką ludność miasta nałożył kontrybucję, którą nazwał składką narodową i szybko ją ściągnął. 15 czerwca Pułascy z Terespola wysłali nowy list do księcia Karola z kategorycznym żądaniem – „Kwap się J.O.Ks. Dobrodzieju do odnowienia gorliwych o dobro publiczne zamysłów swoich.” Książę jednak się wahał. Tego samego dnia Pułascy zajęli Brześć, skąd wydali nowy uniwersał do szlachty. Znalazł on zrozumienie i 29 czerwca zawiązała się oficjalna konfederacja województwa brzesko-litewskiego. Tego dnia przybył do Białej przez Kock, Radzyń, Międzyrzec marszałek Bierzyński. O dziwo, „Panie Kochanku” oddał mu 600 żołnierzy i 6 dział. Z Białej Bierzyński przez Mielnik i Bielsk skierował się do Białegostoku. Jego wyprawa i braci Pułaskich wpłynęła na rzeczywiste poruszenie szlachty w województwie podlaskim.