Początek represji wobec Towarzystwa Patriotycznego
Realizując politykę odwołanego w końcu 1820 r. ministra wyznań i oświecenia publicznego Stanisława Kostki Potockiego, który likwidował klasztory, na początku 1821 r. władze woj. podlaskiego inspirowane przez masonów podjęły projekt przeniesienia z Siedlec do Węgrowa Trybunału i Komisji Hipotecznej – w miejsce eksmitowanego klasztoru księży reformatów. Zakonnicy ci mieli zostać przeniesieni z Węgrowa na Łysą Górę koło Kielc. Zagrożeni reformaci zwrócili się z prośbą o interwencję do biskupa podlaskiego F. Lewińskiego oraz do mającego duże wpływy polityczne gen. Wincentego Krasińskiego – jako potomka fundatora klasztoru. 16 marca 1821 r. bp Lewiński skierował pismo do Komisji Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, broniąc dobrego imienia zakonników i wskazując na ich zasługi dla okolicy. Zapewne dużo dopomogła też protekcja gen. Krasińskiego, gdyż księży z Węgrowa nie usunięto.
Rok 1821 zasłynął na Podlasiu z groźnych klęsk żywiołowych. Do najsłynniejszych należał pożar Międzyrzeca Podl. 22 maja i Kodnia we wrześniu, nie licząc wcześniejszych udręk pogorzelców z Łukowa. W Międzyrzecu w ciągu 15 minut spłonęło 90 domów i trzy stodoły. Z zabudowy Kodnia pozostały zgliszcza, doszczętnie spłonął tam kościół Świętego Ducha z mieszkaniem prepozyta, poważnie zniszczona została też słynna świątynia pw. św. Anny. Pastwą płomieni padł w niej nie tylko dach, ale wieża i kopuła. W trakcie pożaru spadły i rozbiły się zabytkowe kościelne dzwony.
W tym roku sołtysi łanowi z Łuniewa, zwani bojarami, podjęli odważną próbę uwolnienia się od powinności pańszczyźnianych. Niestety Trybunał Siedlecki jako najwyższy sąd województwa podlaskiego uznał ich ziemie za własność Konstantego Czartoryskiego, a ich tylko za dzierżawców i polecił w dalszym ciągu odrabiać pańszczyznę. Swat ks. Konstantego Michał Radziwiłł, właściciel majątku Czemierniki, postawił natomiast na modernizację swego gospodarstwa. Sprowadził do swych dóbr znanego teoretyka i praktyka rolnictwa Alberta Thaera z Niemiec, propagatora płodozmianu, uprawy roślin okopowych i pastewnych.
Mimo że obrażony car nie zwoływał na 1822 r. sejmu, na sejmikach powiatowych odbyły się wybory – na miejsce posłów, których ubyło, lub tych, którzy kończyli swą kadencję. W powiecie węgrowskim ok. 1500 osób miało prawo wyborcze, ale udział w głosowaniu wzięła połowa. Dzięki zapobiegliwości przyjaciół, którzy zachwalali zalety jego i ojca, oraz wyłożeniu na kampanię kilku tysięcy zł, posłem z tego powiatu został wybrany Prot Lelewel marszałek sejmiku powiatu stanisławowskiego właściciel Woli Cygowskiej, z pow. Łosickiego ponownie F. Obniski pochodzący ze wsi Obniż.
W 1821 r. mjr Walerian Łukasiński założył tajne Towarzystwo Patriotyczne. Podstawową komórkę tej organizacji stanowiła kilkuosobowa gmina, kilka gmin składało się na obwód, kilka obwodów na prowincje, których miało być siedem. Do formowania tzw. Gminy Zawiślańskiej wyznaczony został Prot Lelewel. Wciągnął on do organizacji byłych wojskowych: braci Józefa, Kazimierza i Feliksa Kiedrzyńskich – dzierżawców Kuflewa, Jana Dębowskiego – właściciela Stojadeł, Jana Sobieskiego – właściciela Korytnicy, Ksawerego Czarnockiego – właściciela Klembowa, Ludwika Kamińskiego – właściciela Górek, Antoniego Kuszla – właściciela Żeliszewa, Feliksa Szymanowskiego – właściciela Cygowa.
6 listopada 1821 r. dekretem namiestnika Zajączka wszelkie towarzystwa zostały zakazane. Przypadkowo podejrzenie o nielegalną działalność padło na W. Łukasińskiego i podkopało zaufanie do niego W.Ks. Konstantego. 8 grudnia 1821 r. został przeniesiony na tzw. reformę, tj. usunięto go ze służby czynnej i wzięto na stopę półżołdu z pozostawieniem do dyspozycji Naczelnego Wodza. Usunięto mjr. z Warszawy do Krasnegostawu, a potem przeniesiono do Łęcznej. Członkowie Towarzystwa Patriotycznego przestawili się na ostrożniejszą działalność. Wiosną 1822 r. Prot Lelewel wciągnął do niego jeszcze kilku ziemian z okolic Mińska Maz., a w sierpniu tego roku Adama Cieciszowskiego – właściciela Okrzei. Celem Towarzystwa było „połączenie Polaków pozostających pod różnymi rządami wspólnym węzłem narodowości, zostawiając czasowi utworzenie okoliczności, które by do celu połączenia i niepodległości wszystkich części dawnej Polski doprowadzić mogły”.
Jesienią 1822 r. W. Łukasiński na krótko znalazł się w Siedlcach. Przeniesiono go tutaj z garnizonu w Łęcznej. Pozostawał formalnie na wolności, ale poddany został ścisłej obserwacji władz wojskowych pod nadzorem ówczesnego dowódcy dywizji gen. Adama ks. Wirtemberskiego. W swych wspomnieniach mjr Łukasiński zapisał „Odłączony od wszystkich znajomych, od zgiełku stolicy, zostawiony prawie samemu sobie w Krasnymstwie, Łęcznie, Siedlcach, miałem czas zastanowić się nad rzeczą i osobami”. Czy już wówczas nachodziły go takie myśli jak później, gdy pisał: „Boże Wielki… Wzrastają i kwitną społeczeństwa, skoro Twoja opatrzność daje im jedność, zgodę i dobrą radę oddalając straszne porywy ludzkich namiętności. Chylą się i upadają, jeżeli im usuniesz swoją pomoc, odbierzesz im radę i jedność, wystawiając ich na igrzysko żywiołów i namiętności ludzkich. To się stało z nieszczęsną Ojczyzną moją”.
Jeszcze tego roku okazało się, że Nowosilcow i W.Ks. Konstanty wpadli na trop Towarzystwa Patriotycznego. Łukasiński nie wiedział, że wśród papierów związanych z jego służbą w armii odkryto niespodziewanie odpis aktów wtajemniczenia z poprzedniej jego jawnej organizacji, w którym to rytuale była mowa o restytucji państwa polskiego od morza do morza. To wystarczyło podejrzliwemu Konstantemu do wznowienia śledztwa. 22 października 1822 r. Łukasińskiego sprowadzono nagle z Siedlec do Warszawy, gdzie już następnego dnia pozbawiono wolności i osadzono w areszcie. Na pewno nie przypuszczał, że kolejne 46 lat życia, aż do śmierci, spędzi w okropnych więziennych warunkach.
Józef Geresz