Historia
Początki oporu chłopskiego

Początki oporu chłopskiego

Po aresztowaniu spiskowców, naczelnik pow. siedleckiego Hincz pisał do gubernatora cywilnego guberni lubelskiej Albertowa: „Prezydent miasta Siedlec Dębski z całą gorliwością i poświęceniem się wszystko, co tylko do służby jego należało najdokładniej wypełniał…

Również i inspektora siedleckiej policji Kleczyńskiego, który dwukrotnie o mil kilkanaście w pow. łukowskim, celem ujęcia spiskowego Andrzeja Deskura, był wysłanym, ośmielam się względom Jaśnie Wielmożnego Gubernatora przedstawić”. Zaniepokojony car Mikołaj I pisał do namiestnika Paskiewicza: „Nauczymy kanalie, jeśli nas ruszą, jestem na nich wściekły”. Warszawa zamieniła się w wielki obóz wojskowy. Żołnierze obozowali na wielu placach i ulicach. Do stolicy przywieziono aresztowanych z Podlasia Żarskiego i Kociszewskiego, których po krótkim śledztwie, 16 marca 1846 r. powieszono publicznie na szubienicy. Obok nich postawiono na rusztowaniu Ruprechta i innych spiskowców, ale w ostatniej chwili zamieniono im karę śmierci na zesłanie. 17 marca powieszono publicznie w Siedlcach Pantaleona Potockiego. Dzisiaj na tym miejscu obok dworca PKS stoi pamiątkowy krzyż. Mimo że chłopów, którzy wydali spiskowców nagrodzono, włościanin Piesek nie mogąc znieść wyrzutów sumienia popełnił samobójstwo. Wydarzenia w Galicji, na Podlasiu i w innych miejscowościach zobligowały cara Mikołaja I do zabrania głosu w tej sprawie. W kwietniu pisał do Paskiewicza: „Nigdy czerni nie należy dawać wolności…, czerń powinna słuchać się, a sama nie działać”. Władca był poważnie zaniepokojony wydarzeniami. Na Podlasie przybył w połowie maja 1846 r. i osobiście objechał powiaty nadgraniczne. Pod wpływem wieści o straszliwej rzezi w Galicji cesarz wydał słynny ukaz czerwcowy w dniu 7 czerwca 1846 r. Miał on charakter jednorazowej woli monarchy dla ulżenia wsi. Zakazywał właścicielom ziemskim rugowania z gruntów chłopów gospodarujących na co najmniej 3 morgach ziemi (1,7 ha), likwidował daremszczyzny (dodatkowe obciążenia chłopów) i wprowadzał tabele prestacyjne, które miały chronić chłopów przed zwiększaniem obciążeń. Wprawdzie ukaz został publicznie ogłoszony dopiero w jesieni, ale już w lecie w niektórych miejscowościach wieści o nim dotarły do chłopów podlaskich. Spodziewając się całkowitego zniesienia pańszczyzny włościanie przestali wychodzić do pracy. We wsi Borzychy w ówczesnym pow. siedleckim odkryto, że przywódcą oporu chłopskiego jest Maciej Nowak. Ukarano go chłostą, rokiem więzienia i planowano wysiedlić ze wsi. Do większego buntu, gdzie chłopi nie tylko nie chcieli odrabiać pańszczyznę, ale i samowolnie wybrali nowego sołtysa, doszło we wsi Sięciaszka w pow. łukowskim.  W celu stłumienia oporu wysłano tu na egzekucję większą ilość żołnierzy, a sześciu przywódców aresztowano i ukarano chłostą. Wkrótce władze odkryły, że do buntu włościan w pow. radzyńskim przyczynia się Stefan Piekarz, zwany też Piekarusem we wsi Bezwola. „Za pokątne namowy i fałszywe pisanie próśb został ukarany chłostą i pociągnięty do odpowiedzialności sądowej”. Nie chciał dać się ukarać inny przywódca chłopski nazwiskiem Sawczuk ze wsi Serpelice. Uderzony batem po twarzy oddał dzierżawcy folwarku z nawiązką otrzymane razy. W efekcie takich wystąpień KRSW okólnikiem z 26 września 1846 r. zabroniła samowolnego bicia chłopów przez wójtów i dzierżawców i nakazała sporządzanie protokołów sądowych uprawniających do wymierzania kary. Chłopi oczekiwali od cara więcej i po ogłoszeniu jego woli były odmowy podpisywania dokumentów o jej ogłoszeniu. Trzy gminy w pow. radzyńskim i dwie w łukowskim odmówiły początkowo podpisania protokołu ogłoszeniowego. Zmusiła je do tego tylko groźba użycia siły. Z dniem 1 stycznia 1847 r. zaczęły obowiązywać ulgi w powinnościach, a tzw. daremszczyzny zostały zamienione na sześć dni pańszczyzny dodatkowej (m.in. tzw. stróży), zniesione zostały również najmy przymusowe. Przeciwko tej dodatkowej pańszczyźnie już od lutego 1847 r. zaczęły się nowe bunty włościan. W pow. bialskim we wsi Wólka Kościeniewicka do oporu przeciwko stróży skłonił chłopów pochodzących z tej miejscowości Maciej Rybarczuk – mieszkaniec Warszawy, który podawał się za wysłannika namiestnika. Został on aresztowany i skazany na trzy miesiące twierdzy zamojskiej. W tym powiecie, w miejscowościach Swory i Sycyna przestano odrabiać dodatkową pańszczyznę. W celu zmuszenia do niej na teren wsi przybył naczelnik powiatu w towarzystwie 100 żołnierzy. Chłopi z tych wiosek musieli przez pewien czas utrzymywać 100 Kozaków, którzy publicznie wymierzali po kilkadziesiąt plag poszczególnym opornym. Po ukaraniu chłostą Hrycia Giereły, Józefa Kroszko i Jacentego Naumiuka opór został złamany. W pow. łukowskim, przeciwko darmochom wystąpili chłopi w dobrach Górzno, oświadczając, że „na Sybir pójdą, a przy swoim pozostaną”. I w tym przypadku chłosta przywódców: Jacentego Pieniążka, Michała Osiaka, Wojciecha Gątka, Leona Jachalskiego, Wojciech Skórskiego, Jacentego Zająca, Jakuba Horowieckiego, Grzegorza Zuchelwiaka i Łukarza Topiela złamała opór chłopski. Podobnie złamano opór we wsi Ossowno k.Radzynia, gdzie chłopi, nie odrabiając darmoch, skosili łąkę sołtysa, twierdząc, że należy ona do wspólnego pastwiska. Przywódców wystąpień Błażeja i Kazimierza Jaroszów, Jana Sałatę i Józefa Sokoła ukarano chłostą. Ogółem w latach 1846-47 zaprzestało odrabiać pańszczyznę na płd. Podlasiu 12 wsi. Były to: Bezwola, Borzychy, Górzno, Krześlin, Liw, Osowno, Rudka, Serpelice, Sięciaszka, Swory, Sycyna i Wólka Kościeniewicka.

Józef Geresz