Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Pod lupą inspektorów

Progi w budynkach gospodarczych i inwentarskich, o które łatwo się potknąć i używanie niebezpiecznych samoróbek - to główne zastrzeżenia przedstawicieli Państwowej Inspekcji Pracy, którzy kontrolują gospodarstwa rolne. W Polsce dominują gospodarstwa rodzinne, a te, jeśli nie wykonują w nich żadnych prac osoby trzecie, nie podlegają stricte kontroli PIP.

Inspektorzy pojawiają się jednak w takich miejscach, prowadząc przede wszystkim działania prewencyjne, które mają ograniczyć liczbę wypadków i chorób. Goście uświadamiają rolnikom i ich domownikom zagrożenia wynikające z prowadzonej profesji oraz wskazują zauważone w obejściach i na polach nieprawidłowości.

W 2016 r. PIP przeprowadziła 4,5 tys. wizytacji w gospodarstwach indywidualnych, w których oceniono bezpieczeństwo pracy 5,9 tys. osób.

– Najczęstsze nieprawidłowości związane były z występowaniem progów w drzwiach wejściach do budynków gospodarczych i inwentarskich – 40% obiektów objętych wizytacją. To najczęstsza przyczyna potknięć i upadków. Niemal w co trzecim gospodarstwie nie zabezpieczono drzwi przed przypadkowym uderzeniem wskutek działania wiatru oraz eksploatowano drabiny niespełniające wymagań bezpieczeństwa – informuje rzecznik Głównego Inspektora Pracy Danuta Rutkowska.

W przypadku maszyn i urządzeń używanych w gospodarstwach najwięcej (44%) uchybień dotyczyło elektronarzędzi. Duży problem stanowi nadal użytkowanie samoróbek, czyli sprzętu własnej konstrukcji, który nie posiada zabezpieczeń.

W zeszłym roku pracownicy PIP dokonali przeglądu stanu technicznego ok. 3,3 tys. ciągników, niemal tysiąca kombajnów oraz ponad 2,3 tys. innych maszyn i urządzeń rolniczych – pilarek tarczowych i łańcuchowych, pras, rozrzutników obornika, kosiarek, opryskiwaczy, siewników.


Najważniejszy jest rozsądek

PYTAMY Marka Zająca, kierownika samodzielnego referatu, rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Siedlcach

Z kontroli przeprowadzonych przez PIP wynika, że najwięcej nieprawidłowości wykryto w budynkach gospodarczych inwentarskich. Jak to się ma do statystyk wypadkowych?

Do większości wypadków w gospodarstwach rolnych dochodzi na skutek nieprzestrzegania elementarnych zasad bhp, tj. nieodpowiedniej organizacji miejsca pracy, braku dbałości o porządek w obejściach, nieodpowiedniego lub zabrudzonego obuwia, złego stanu nawierzchni podwórzy i ciągów komunikacyjnych, a także nieprawidłowego sposób wchodzenia lub schodzenia z maszyn i urządzeń rolniczych i drabin. Może to zabrzmi zaskakująco, lecz do nieszczęśliwych zdarzeń dochodzi głownie na podwórzu i w budynkach gospodarczych, przeważnie na płaskiej powierzchni oraz na schodach i drabinie. W 2016 r. do PT KRUS w Siedlcach zgłoszono 260 wypadków. Jeden z nich zakończył się śmiercią. Do 117 zdarzeń doszło właśnie na podwórzach i w obejściach, a 63 miały miejsce w budynkach. Najwięcej, bo 111, było upadków.

Jakie są przyczyny wypadków?

Przede wszystkim: brak i niewłaściwe osłony i zabezpieczenia maszyn, używanie starych i wyeksploatowanych maszyn, a także wady konstrukcyjne budynków, schodów, stanowisk dla zwierząt, zły stan nawierzchni, podwórzy, bałagan w obejściu, pomieszczeniach gospodarczych i produkcyjnych, nieprawidłowy sposób wchodzenia i schodzenia z maszyn rolniczych, zbyt wysokie i nieoznakowane progi, niestosowanie drabin i podestów do pracy na wysokości, brak poręczy i barierek przy schodach.

Kilka lat temu niektóre media z ironią informowały, że KRUS nauczy rolników, jak prawidłowo schodzić i wchodzić po drabinie. Tymczasem, jak się okazuje, nie ma w tym nic śmiesznego.

Drabina to tylko z pozoru sprzęt prosty w obsłudze. Okazuje się, że co czwarty wypadek, jaki zdarza się w rolnictwie, to następstwo upadku, potknięcia się i poślizgnięcia na niej. Dlatego nie należy używać sprzętu sporządzonego we własnym zakresie, np. z rozciętych na pół żerdzi, gdyż tego typu surowiec, pozyskany z wierzchołków drzew, to mało wytrzymałe i łamliwe drzewo. Nie wolno także posługiwać się drabiną z przybitymi do podłużnic szczeblami. Muszą być one wpuszczone w otwory w odstępach ok. 30 cm. Nie wolno również malować drabiny farbą kryjącą, ponieważ osłania uszkodzenia, które mogą okazać się niebezpieczne. Ponadto oba segmenty rozstawnego sprzętu powinny być zabezpieczone przed rozsunięciem łańcuchem lub w inny trwały sposób. Ważne jest też podłoże. Musi być ono równe. Nie należy też rozstawiać drabiny w pobliżu drzwi i wrót, które mogą go przy nagłym otwarciu przewrócić. Jednak najważniejszą, a jednocześnie najprostszą zasadą jej użytkowania jest prawidłowe wchodzenie: twarzą do szczebli, nigdy tyłem. Niestety, bywa, że troska o bezpieczeństwo pracy ogranicza się do naprawy widocznie zużytych elementów. W efekcie drabiny są wykonywane przez rolników samodzielnie i użytkowane przez wiele lat.

Kontrolerzy PIP wykazali też, że wiele do życzenia pozostawia stan urządzeń i maszyn używanych przez rolników.

W ubiegłym roku PT KRUS w Siedlcach odnotowała 23 zdarzenia spowodowane pochwyceniem, uderzeniem przez części ruchome maszyn i urządzeń. Wprawdzie liczba takich wypadków od lat systematycznie maleje, ale wciąż jest ich o wiele za dużo. Przyczynami są m.in. najczęściej niewłaściwe operowanie kończynami, brak lub niewłaściwe osłony i zabezpieczenia maszyn oraz, niestety, rażące niedbalstwo. Gubią też pośpiech i rutyna. Podczas szkoleń przypominamy rolnikom, że to nie maszyna stwarza niebezpieczeństwo, ale człowiek. Urządzenia rolnicze, choć stworzone, by mu pomagać, często okazują się śmiertelnie niebezpieczne. Szczególnie trzeba uważać przy prasach belujących i rolujących, bo to podczas prac na nich ginie najwięcej osób, wiele traci też ręce i nogi. Dlatego niczym mantrę powtarzamy, iż przed pierwszym uruchomieniem maszyny należy dokładnie zapoznać się z instrukcją obsługi. Trzeba też pamiętać o zasadach bezpieczeństwa i higienie pracy, przestrzeganiu wskazań, stosowaniu się do treści symboli ostrzegawczych umieszczonych na ciągnikach i maszynach. Bardzo ważne są też odpowiedni ubiór, obuwie i utrzymanie porządku w miejscu pracy. Jednak, niestety, nie da się znaleźć złotego środka zapobiegającego wypadkom. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

Dziękuję za rozmowę.

MD