Kościół
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Pokochałem moją misję

O sytuacji Kościoła w Ameryce Południowej i posłudze misjonarza mówi ks. Jan Miedzianowski - kapłan pochodzący z diecezji siedleckiej, z parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ostrowie Lubelskim.

„Przygoda” Księdza z Peru nie była przypadkowa…

To prawda – pojechałem do tego odległego kraju w odwiedziny do mojego kolegi, na uroczystość święceń kapłańskich i… zakochałem się w Peru. Czułem misyjne powołanie, jednak miałem w świadomości fakt, że owo „zafascynowanie” może minąć, dlatego nie deklarowałem biskupowi, który zachęcał mnie do tego, bym tam został, że tak się stanie. Zastanawiałem się, czy właśnie takiej drogi chce dla mnie Bóg. Zdecydowałem, kiedy usłyszałem od kolegi misjonarza, że Pan ten wybór pobłogosławi, jeśli ja sam będę do niego przekonany. I tak, 3 grudnia 2006 r., wylądowałem na peruwiańskiej ziemi.

Czym ten kraj urzeka?

Otwartością ludzi i egzotyką. Kontynent charakteryzuje bowiem naprawdę imponujące biologiczne zróżnicowanie – zarówno świata roślin, jak i zwierząt. Ten ląd zachwyca wielobarwnością, ale ma również potrzeby i braki… duchowe braki.

Z jakimi problemami spotkał się Ksiądz na miejscu?

Opatrzność sprawiła, że na stałe trafiłem do parafii, którą na samym początku mojej „przygody” z Peru miałem okazję odwiedzić. Widziałem tam ogromną potrzebę ewangelizacji, duchowego przewodnictwa. ...

GU

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł