Pokój wam
W dzisiejszej Ewangelii trzykrotnie słyszymy Jego: „Pokój wam”.
O wartości tego daru przekonali się ci, którzy go utracili, np. mieszkańcy Ukrainy czy innych krajów objętych działaniami wojennymi. Jednak pokój to nie tylko brak konfliktów zbrojnych, ale o wiele głębsza rzeczywistość, sięgająca wnętrza człowieka. Ileż ludzi cierpi z powodu niepokoju – czy to w swojej ojczyźnie, w środowisku pracy, w rodzinie, czy w głębi własnego serca. Wraz z rozwojem cywilizacji obserwujemy wzrost zagrożeń, ale i niepokoju. Warto zatem wsłuchać się w słowo Boże, które z mądrości Bożej czerpie lekarstwo na bolączki rozedrganego świata.
Pierwsze czytanie mówi o życiu pierwszych chrześcijan: „Ci wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca”. To pierwszy sekret źródła pokoju – bezinteresowna miłość. Skąd ona się brała? Ci, którzy tak czynili, kierowali się wiarą i bojaźnią Bożą, a moc miłości płynęła z codziennej modlitwy, Eucharystii i uwielbiania Boga.
Drugą podpowiedź znajdujemy w Ewangelii opisującej spotkanie apostołów ze Zmartwychwstałym w wieczerniku. Pan Jezus wskazuje na ścisły związek pokoju z odpuszczeniem grzechów w sakramencie pokuty. Dlatego spowiedź kończy się słowami kapłana: „Pan odpuścił tobie grzechy, idź w pokoju”.
Kolejna wskazówka płynie z Listu św. Piotra: „Radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. (…), a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz”.
Myśl apostoła potwierdza nauczanie bł. Honorata Koźmińskiego, który zachęcał do znoszenia cierpień i podkreślał wartość dobrowolnych wyrzeczeń: „Umartwienie przynosi światło umysłowi i pokój sercu”. Święty zakonnik ostrzegał też przed szukaniem złudnego pokoju, który może płynąć z szukania wygody i przyjemności: „Naprzód! W Imię Boże, w krzyżu nadzieja moja, walczyć trzeba, jak na dobrego żołnierza przystało, a nie marzyć o słodkim, bezczynnym pokoju”. I jeszcze jedna zachęta: „Postępuj zawsze w prostocie i z ufnością i nie trwóż się tym wszystkim, czego doznajesz”.
s. Katarzyna Pyl