Pokolenie na chwiejnych nogach
Marek pierwszy raz spróbował alkoholu w wieku dziewięciu lat. Za przyzwoleniem ojca, który lubił piwo i śmiał się, gdy za każdym razem synek pytał, czy może zobaczyć, jak smakuje. W końcu pozwolił mu spić samą piankę. Okazała się mało przyjemna w smaku, co nie powstrzymało chłopca przed dalszymi eksperymentami, które jednak zdarzyły się kilka lat później. A właściwie - zaledwie pięć lat później.
Na osiemnastce brata, podczas nieobecności rodziców, dorwał się do porozstawianego dosłownie wszędzie alkoholu. Omal nie zakończyło się płukaniem żołądka. Na szczęście brat znalazł sposób, aby przywrócić młodego do pionu. Wsadził go pod prysznic, a potem kazał pić wodę z solą i wymiotować. Jakoś się udało. Z imprezy Marek nie pamiętał nic. No, może poza momentami, kiedy czuł się niezwykle odważny. Doświadczenie tamtej nocy nie wpłynęło jednak negatywnie na stosunek chłopaka do alkoholu. Okazja do kolejnego napicia się nadarzyła się dość szybko. Dzisiaj Marek ma 18 lat i jest nastoletnim alkoholikiem. Leczy się w Warszawie, bo znani w lokalnym środowisku rodzice wstydzili się, że ich syn ma problem.
Zatrważające statystyki
Niestety Marek nie jest wyjątkiem. Z danych Instytutu Psychiatrii i Neurologii wynika, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat dramatycznie obniżył się wiek inicjacji alkoholowej. Zaczynają pić już dzieci dziewięcio-, dwunastoletnie. Eksperci alarmują, że jeszcze nigdy pokolenie nastolatków nie chodziło na tak chwiejnych nogach, jak dzisiaj. A jak jest na lokalnym podwórku? Z przygotowanej w 2015 r. przez Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Białej Podlaskiej diagnozy wynika, że na 222 uczniów miejskich podstawówek prawie połowa przyznaje, że ich rówieśnicy piją alkohol. W przypadku gimnazjalistów twierdzi tak 90% ze 167-osobowej grupy respondentów. Podobne badania są co cztery lata przeprowadzane w Siedlcach. W ubiegłym roku przepytano ok. 1,4 tys. uczniów trzecich klas gimnazjów i drugich klas szkół ponadgimnazjalnych. Z raportu wynika m.in., że w stosunku do lat 2007 i 2011 nie wzrasta odsetek nastolatków, którzy pili kiedykolwiek lub na rok przed badaniem. Od 2011 r. spada również odsetek chłopców trzecich klas gimnazjów sięgających po alkohol pierwszy raz w życiu.
Z wywiadów wynika, że w 2007 i 2011 r. w ciągu miesiąca upijał się co czwarty 16-latek, w 2015 r. – co dziesiąty. Sondaż pokazuje też, iż znaczny odsetek młodych po pierwszy kieliszek sięga, kończąc podstawówkę lub na początku gimnazjum. – Martwi i stanowi poważny kłopot wiek, w którym młodzi sięgają po raz pierwszy po alkohol – uważa Bolesław Białas, pełnomocnik prezydenta Siedlec ds. rozwiązywania problemów uzależnień. – Tzw. inicjacja alkoholowa to problem, który zauważamy u 11- i 12-letnich dzieci. Dla specjalistów i terapeutów powoli stanowi to już potwierdzone faktami zjawisko – podkreśla.
Bo szwankuje rodzina
Młodzież pije z różnych powodów. – Chcą poczuć się dorośli, podnieść swoją pozycję wśród kolegów. Młodzież pije, aby nie odstawać od grupy rówieśniczej, nie narazić się na ocenę tchórza, maminsynka; bo nie potrafi się bawić bez procentów. Ale także dlatego, że alkohol wprowadza w euforyczny stan, pozwala dobrze się poczuć, zwolnić mechanizm samokontroli, dodać sobie odwagi – wylicza Danuta Bałkowiec, terapeuta z 25-letnim doświadczaniem i pracownik oddziału leczenia uzależnień w łukowskim szpitalu. – Jednak wielu przyznaje, że pije, bo szwankuje sytuacja rodzinna: rodzice się rozwodzą lub pochłonięci przez swoje sprawy nie mają czasu dla dziecka bądź jedno z dorosłych pracuje zagranicą i rzadko przyjeżdża – dodaje. ...
Jolanta Krasnowska