Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Polacy są rozgrywani

Rozmowa z dr. hab. Mieczysławem Rybą, profesorem nadzwyczajnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, historykiem, politologiem

Nasz kraj w wizji Rosji jest strefą wpływów niemieckich. Polskę, która próbuje wybijać się na jakąś podmiotowość, można spokojnie atakować. To jest zagrożenie, ponieważ Rosja przecenia geopolitycznie Polskę. Patrząc w długim ciągu historii, uważa, że Polska może tę przestrzeń dawnej I Rzeczypospolitej wypełnić politycznie, w sferze bezpieczeństwa czy gospodarczej. A jeśli by tak było, to zagrażałoby to strategicznym geopolitycznym interesom Rosji, chcącej panować na pomoście bałtycko-czarnomorskim. Jeśli chodzi o samego Łukaszenkę, to jest on „schyłkowy”, może zostać wymieniony przez Moskwę na innego działacza politycznego promoskiewskiego. Jeśli zaś mówimy o kręgach zachodnich, to prezydent Białorusi stracił gdziekolwiek poparcie. Gra bezalternatywnie, atakując Polskę bez konsekwencji, bo ma na to pozwolenie. Przy okazji daje sygnał swojemu społeczeństwu, że opozycja na Białorusi to agentura polska czy polsko-amerykańska, co w jakiś sposób ma propagandowo uzasadniać jego dyktatorskie rządy. To taka prosta gra, którą prowadzi Łukaszenka.

Z końcem marca nasiliły się działania antypolskie na Białorusi. Doszło do aresztowania polskich działaczy tamtejszego Związku Polaków. Powodem zatrzymania było złamanie przepisów o organizacji wydarzeń masowych. Polacy zostali oskarżeni o podżeganie do nienawiści na tle religijnym i narodowościowym. Skąd taki zarzuty i dlaczego prezydent Aleksandr Łukaszenka zdecydował się na taki krok?

 

Zarzuty są absurdalne. Natomiast prezydent Białorusi posunął się do tego, ponieważ ostatnie wypadki, jakie miały miejsce po wyborach prezydenckich, doprowadziły Łukaszenkę praktycznie do bezalternatywnego oparcia się na Władimirze Putinie. Polska, jak wiemy, nie stanowi dla Rosji partnera. Nasz kraj w wizji Rosji jest strefą wpływów niemieckich. Polskę, która próbuje wybijać się na jakąś podmiotowość, można spokojnie atakować. To jest zagrożenie, ponieważ Rosja przecenia geopolitycznie Polskę. Patrząc w długim ciągu historii, uważa, że Polska może tę przestrzeń dawnej I Rzeczypospolitej wypełnić politycznie, w sferze bezpieczeństwa czy gospodarczej. A jeśli by tak było, to zagrażałoby to strategicznym geopolitycznym interesom Rosji, chcącej panować na pomoście bałtycko-czarnomorskim. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł