Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Polak potrafi – są i owoce

Rozmowa z dr. hab. Stanisławem Plutą, prof. IO, z Zakładu Hodowli Roślin Ogrodniczych w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach.

Obserwujemy rozwój intensywnych nasadzeń nowych odmian jabłoni w różnych rejonach Polski, głównie na Mazowszu (Grójec, Warka), w okolicach Sandomierza, Białej Rawskiej (woj. łódzkie) i innych. Rejon grójecko-warecki jest pospolicie nazywany „największym sadem Europy”. W ostatnich 20-30 latach nastąpił ogromny postęp w rozwoju polskiego sadownictwa, zarówno w ujęciu ilościowym (powierzchnia nasadzeń), jak i jakościowym (nowe odmiany, podkładki i technologie produkcji). Na początku wzorce brane były z USA, potem z Belgii, Holandii (obecnie Niderlandów), do praktyki sadowniczej wdrażane były także wyniki badań w IO w Skierniewicach. Aktualnie możemy pochwalić się wieloma nowoczesnymi i intensywnymi sadami i plantacjami w naszym kraju, jak również produkcją jabłek, której poziom zapewnia nam pierwsze miejsce w Europie i trzecią, czwartą lokatę w świecie. Także postęp hodowlany w postaci nowych, wartościowych odmian, jak i nowe technologie uprawy przyczyniły się do tak dużej rocznej produkcji jabłek (ponad 4 mln ton). Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć prof. Szczepana Pieniążka - prekursora rozwoju sadów jabłoniowych i ogólnie sadownictwa w naszym kraju oraz założyciela Instytutu Sadownictwa, potem Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa - ISK (obecnie IO) w Skierniewicach i wieloletniego dyrektora tego powszechnie znanego w kraju i zagranicą ośrodka naukowego.

W pejzażu naszych wsi ubywa tradycyjnych przydomowych sadów, w których dominowały tzw. stare odmiany jabłoni…

 

To prawda – stare sady jabłoniowe takich odmian, jak: Bojken, Kosztela, Malinowa Oberlandzka, Złota i Szara Reneta czy Koksa Pomarańczowa, powoli znikają z sadów przydomowych zlokalizowanych w różnych rejonach Polski. Ostatnio jednak obserwuje się renesans i powrót do tych starych odmian, bo generalnie wymagają one tylko bardzo ograniczonej ochrony drzew i owoców przed groźnymi chorobami i szkodnikami. Moda ta wraca, czego dowodem jest oferta wielu firm i szkółek ww. odmian jabłoni, a także projekty badawcze realizowane w Instytucie Ogrodnictwa (IO) w Skierniewicach finansowane ze środków Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW).

 

Jak bardzo na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się w Polsce podejście do sadownictwa?

 

Obserwujemy rozwój intensywnych nasadzeń nowych odmian jabłoni w różnych rejonach Polski, głównie na Mazowszu (Grójec, Warka), w okolicach Sandomierza, Białej Rawskiej (woj. łódzkie) i innych. Rejon grójecko-warecki jest pospolicie nazywany „największym sadem Europy”.

W ostatnich 20-30 latach nastąpił ogromny postęp w rozwoju polskiego sadownictwa, zarówno w ujęciu ilościowym (powierzchnia nasadzeń), jak i jakościowym (nowe odmiany, podkładki i technologie produkcji). Na początku wzorce brane były z USA, potem z Belgii, Holandii (obecnie Niderlandów), do praktyki sadowniczej wdrażane były także wyniki badań w IO w Skierniewicach.

Aktualnie możemy pochwalić się wieloma nowoczesnymi i intensywnymi sadami i plantacjami w naszym kraju, jak również produkcją jabłek, której poziom zapewnia nam pierwsze miejsce w Europie i trzecią, czwartą lokatę w świecie. Także postęp hodowlany w postaci nowych, wartościowych odmian, jak i nowe technologie uprawy przyczyniły się do tak dużej rocznej produkcji jabłek (ponad 4 mln ton). Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć prof. Szczepana Pieniążka – prekursora rozwoju sadów jabłoniowych i ogólnie sadownictwa w naszym kraju oraz założyciela Instytutu Sadownictwa, potem Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa – ISK (obecnie IO) w Skierniewicach i wieloletniego dyrektora tego powszechnie znanego w kraju i zagranicą ośrodka naukowego.

 

Co dzisiaj wyznacza trendy na rynku wyspecjalizowanej produkcji owoców w Polsce i decyduje o jego kształcie?

 

Zgodnie z hasłem „Polak potrafi” – trendy w rozwoju produkcji owoców w naszym kraju nie muszą być wyznaczane. Często „moda” ta sama przychodzi wraz z postępem biologicznym (nowe odmiany) oraz technologicznym (rozwój maszyn i urządzeń do prac pielęgnacyjnych w sadzie i na plantacji, w tym kombajnowy zbiór owoców), a także nowymi metodami uprawy wielu gatunków roślin sadowniczych. Często łatwość uprawy i maszynowy zbiór owoców jest takim trendem, szczególnie teraz, kiedy są braki pracowników sezonowych – głównie do ręcznego zbioru owoców truskawki, maliny, borówki czy jabłek, gruszek, czereśni itp.

Powszechnie znany jest fakt, że produkcja owoców deserowych na świeży rynek zawsze daje dużo wyższe efekty ekonomiczne i dochodowe, gdyż ceny tych owoców, niezależnie od gatunku, przewyższają cenę owoców kierowanych do przemysłu przetwórczego i zamrażalniczego. Nowym trendem w tym przypadku jest także rozwój upraw pod osłonami, np. w wysokich i niskich tunelach, czy okrywanie roślin na polu włókniną w celu przyśpieszenia dojrzewania i zbioru owoców, jak truskawki czy maliny. Owoce deserowe z przyspieszonej produkcji – „pierwsze owoce na rynku” – mają zawsze wyższą cenę w porównaniu do szczytu ich podaży. Innym trendem wyspecjalizowanej produkcji jest uprawa truskawki w rynnach i pod foliowymi daszkami albo uprawa borówki wysokiej, maliny czy czereśni pod daszkami. Ponadto w niektórych rejonach sadowniczych naszego kraju stosowane są osłony przeciwgradowe z siatki rozciągniętej na specjalnej konstrukcji (pale, słupy z drutami). Produkcja owoców deserowych porzeczki czerwonej, czarnej i agrestu pochodzących z upraw w formie szpalerowej (słupy z rozciągniętymi dwoma, trzema drutami na różnych wysokościach) także jest stosowana przez naszych plantatorów, chociaż na małą skalę.

Kolejnym nowym trendem był rozwój infrastruktury przechowalniczej w postaci budowy nowych chłodni i przechowalni oraz technologii przechowalniczej dla krótkiego, a głównie długiego (kilkumiesięcznego) składowania i przetrzymywania owoców (jabłek i gruszek). W przeszłości wiele takich obiektów powstało w ramach grup i organizacji producenckich, które dofinansowane były ze środków UE.

Ostatnio propagowany jest rozwój przetwórstwa przydomowego dofinasowanego przez MRiRW i – jak wynika z obserwacji – nasi rolnicy i ogrodnicy, w tym sadownicy korzystają z tej możliwości.

 

Jakie „nowości” wchodzą – albo zdążyły na dobre zadomowić się w naszym kraju w ostatnich latach?

 

Polska od wielu lat jest dużym producentem i eksporterem owoców jagodowych, zwłaszcza takich gatunków, jak truskawka, malina, porzeczka czarna i czerwona, agrest, aronia i borówka amerykańska (wysoka). Uprawa tych gatunków dynamicznie rozwija się na dużą skalę towarową, ale także wśród amatorów.

W ostatnich latach rośnie zainteresowanie uprawą nowych i mniej znanych gatunków krzewów owocowych, jak suchodrzew jadalny – pospolicie zwany jagodą kamczacką, świdośliwa olcholistna i rokitnik pospolity. Perspektywiczne do uprawy w naszym kraju są także dereń jadalny (Cornus mas), minikiwi (Actinidia sp.), bez czarny (Sambucus nigra), róża owocowa (Rosa sp.), pigwowiec japoński (Chanomeles sp.), kolcowój pospolity, czyli jagoda goi (Lycium sp.) i inne.

 

Które z walorów decydują o ich coraz większej popularności?

 

Wymienione gatunki krzewów owocowych są godne polecenia i rozpowszechnienia w uprawie towarowej, a także amatorskiej – na działkach i w ogrodach przydomowych, ze względu na wysokie właściwości odżywcze i prozdrowotne dla człowieka. Owoce wszystkich tych gatunków są bogate w różne bioaktywne składniki, takie jak m.in. polifenole, anocyjany, witaminy, związki mineralne (makro- i mikroelementy) i nienasycone kwasy tłuszczowe, pektyny i błonnik. Owoce te i ich przetwory wykazują właściwości przeciwutleniające (wymiatacze wolnych rodników), przeciwmiażdżycowe i bakteriobójcze, korzystnie wpływają na zdrowie ludzkie. Nadają się do spożycia w stanie świeżym jako owoce deserowe, a przede wszystkim dla przemysłu przetwórczego i zamrażalniczego. Mogą być także wykorzystywane w przetwórstwie domowym do wyrobu soków, syropów, dżemów, konfitur i nalewek oraz do wypieku dobrych ciast owocowych.

Co najważniejsze, wszystkie gatunki mogą być uprawiane w naszych warunkach klimatycznych i glebowych, metodami konwencjonalnymi, ekologicznymi i integrowanymi.

 

Dziękuję za rozmowę.


Dr hab. Stanisław Pluta, prof. IO – absolwent Wydziału Ogrodniczego AR w Lublinie. Pracownik naukowy Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach od 1985 r. Genetyk i hodowca nowych odmian porzeczki czarnej, agrestu, borówki wysokiej i świdośliwy olcholistnej w Zakładzie Hodowli Roślin Ogrodniczych. Od 2008 r. jest dodatkowo nauczycielem dydaktycznym na kierunku Ogrodnictwo w PWSZ w Skierniewicach (obecnie Państwowa Uczelnia im. Stefana Batorego). Odbył dłuższe szkoleniowe staże naukowe w Szkocji, Holandii i USA. Aktywnie brał udział w wielu zagranicznych i krajowych konferencjach i sympozjach naukowych. Wykonawca 12 krajowych i zagranicznych projektów badawczych i grantów. Członek zwyczajny lub honorowy kilku krajowych i zagranicznych organizacji i stowarzyszeń. Autor i współautor wielu oryginalnych publikacji i doniesień naukowych, monografii i instrukcji wdrożeniowych oraz ponad 140 artykułów popularno-naukowych. Twórca dziesięciu nowych odmian porzeczki czarnej, dwóch odmian agrestu i jednej odmiany świdośliwy. Za prowadzone badania oraz wdrożenie ich wyników do praktyki uzyskał kilka nagród i wyróżnień. Jego zainteresowania naukowe obejmują: ogrodnictwo, rośliny jagodowe, ocenę odmian, zasoby genowe, kolekcje odmian, nowoczesne technologie uprawy krzewów jagodowych, analizy statystyczne.

LI