Polak przy kasie
Spośród dziewięciu krajów, w których sprawdzano konsumencką wiedzę, Polacy uzyskali najlepszy wynik ogólny w testach „zakupowego IQ” i zostali sklasyfikowani na czele europejskiego rankingu przed Francuzami, Czechami i Niemcami.
Jaki obraz polskiego konsumenta rysuje się dziś przed nami? Przede wszystkim nie reagujemy tak emocjonalnie, jak np. Brytyjczycy i staramy się robić przemyślane zakupy – najrzadziej spośród innych narodów wydajemy pieniądze pod wpływem impulsu, a podczas sezonowych przecen wybieramy produkty markowe, na które normalnie nas nie stać.
– Niewątpliwie świadomość konsumentów na przestrzeni ostatnich lat znacznie wzrosła i z każdym rokiem coraz lepiej znają oni swoje prawa, a tym samym rosną ich wymagania – przyznaje Wiesława Grochowska, st. specjalista w Delegaturze Inspekcji Handlowej w Siedlcach. – Ale nie można też zapominać, że działania marketingowe przedsiębiorców również przybierają coraz bardziej wyrafinowane metody w celu oddziaływania na emocje oraz zachowania konsumentów, tak aby skłonić ich do zakupu swoich dóbr i usług – zaznacza.
Poznaj swoje prawa
Wydaje nam się, że doskonale znamy swoje konsumenckie prawa. Dlatego, gdy zepsują się buty kupione zaledwie przed dwoma tygodniami, natychmiast pakujemy je do pudełka, zabieramy paragon i ruszamy do sklepu z bojowym nastawieniem. Czasem mamy rację, a do tego sprzedawca jest bardzo uprzejmy i wszystko udaje się szybko oraz polubownie rozwiązać. Zdarzają się jednak takie sytuacje, gdy sprzedawca nie chce uwzględnić reklamacji lub twierdzi, że nie mamy racji. Co wtedy? Kłócić się? Wołać szefa? Szukać pomocy u rzecznika konsumentów? Odpowiedź jest prosta: najpierw poznać swoje prawa, przeczytać warunki gwarancji czy reklamacji i – będąc uzbrojonym w tę wiedzę – spróbować jeszcze raz. ...
Monika Grudzińska